„Spółka złożyła w Sądzie akty oskarżenia przeciwko Maciejowi Borynie, członkowi zarządu starostwa Powiatowego w Żaganiu i Krzysztofowi Skibie, mieszkańcowi Szprotawy, którzy za pomocą środków masowego komunikowania się, rozpowszechniają nieprawdziwe, zniesławiające informacje o zarządzanym przez Spółkę składowisku w Kartowicach k. Szprotawy”. Informacja tej treści trafiła do nas na początku marca. Próba polubownego załatwienia konfliktu spełzła na niczym. Dziś rusza postępowanie z prywatnego aktu oskarżenia.
Oto krótka historia kartowickiego składowiska:
https://plus.gazetalubuska.pl/wiadomosci/a/zamkniecie-wysypiska-odpadow-w-kartowicach-to-nie-koniec-problemow,13275741
I pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fala oświadczeń, apeli rozmaitych stowarzyszeń, organizacji popierających oskarżanych o zniesławienie panów. Ba, z podobnym oświadczeniem wystąpiła nawet szprotawska rada miejska. „Interpretowanie tych działań, jako naruszenia dobrego imienia firmy zarządzającej wysypiskiem, uważamy za próbę zniechęcenia i zastraszenia mieszkańców Szprotawy, którzy angażują się w działania społeczne na rzecz czystego środowiska oraz zamknięcia składowiska”.
- To oskarżenie odbieramy wręcz jako zaskakujące - mówi przewodniczący rady Andrzej Skawiński. - Oczywiście każda firma ma prawo bronić swojego wizerunku, ale dlaczego w konfrontacji z ludźmi, którzy występują w interesie mieszkańców? My działania tych ludzi odbieramy jako prospołeczne, zwłaszcza że firma deklarowała, że zrobi wszystko, aby sytuacja ulegała poprawie, a takich działań nie podejmowała.
Maciej Boryna nie chce mówić o szczegółach sprawy, w końcu toczy się postępowanie. I zapewnia, że zdecydowana większość uwag, które zgłaszał pod adresem firmy, bazowała na dokumentach lub relacjach świadków. Z wnioskami o cofnięcie pozwolenia i zamknięcie składowiska - a działo się to przed taką decyzją - występowały samorządy Szprotawy i Małomic.
- I szczerze mówiąc nie do końca rozumiem prośbę firmy o wyłączenie jawności postępowania - dodaje Boryna. - W końcu szczyci się transparentnością...
Pożar składowiska Szprotawa-Kartowice. WIDEO:
Próbowaliśmy porozmawiać z urzędnikami zajmującymi się ochroną środowiska. Oceniając tę konkretną sprawę. Ich zdaniem można mówić o pewnych nadużyciach i tzw. czynnik społeczny powinien zachować wstrzemięźliwość pozostawiając sprawę urzędnikom.
- Jednak zdaniem społeczności Szprotawy urzędnicy nie brali poważnie zgłaszanych zastrzeżeń, które później znalazły potwierdzenie w wynikach badań. Na dodatek sami apelujecie o współpracę...
- W tym roku otrzymaliśmy setki anonimów, wszystkie są sprawdzane - słyszymy.
- To nie były anonimy, ci ludzie wystąpili otwarcie, z imieniem i nazwiskiem, a zastrzeżenia mieli także do pracy urzędników.
- Trzeba pozwolić instytucjom pracować...
Gdy tę rozmowę powtórzyliśmy w Kartowicach komentarzem było tylko wzruszenie ramion. Urzędnicy przecież wiele razy sami mówili o swojej bezradności.
„Cześć i dobre imię firmy jest dobrem chronionym przez prawo. Oczekujemy rozpoznania sprawy przez Sąd, bo zależy nam na dobrym imieniu i pełnym zaufaniu mediów i społeczności lokalnej. (...) Za niegodne działania Panów Boryny i Skiby będziemy domagać się zadośćuczynienia finansowego. Jeśli zostanie zasądzone, przeznaczymy je na godny cel...”.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?