Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Paliło się" w derbach Falubaz Zielona Góra - Stilon Gorzów w CLJ. Lubuskie zespoły walczą o utrzymanie

Cezary Konarski
- Naszym celem nadrzędnym, i myślę, że u kolegów zza miedzy również, jest utrzymanie zespołu rocznika 2002 w centralnej lidze – mówi Karol Gliwiński, trener juniorów Stilonu Gorzów. – Jasne, że fajnie byłoby walczyć o coś więcej, ale w tej chwili takie mamy możliwości, dlatego najważniejsze jest zachowanie miejsca w tych rozgrywkach.

- Potwierdzam, u nas jest podobnie, też walczymy o utrzymanie – powiedział Maciej Górecki, szkoleniowiec młodych piłkarzy Falubazu Zielona Góra. – Grupa, w której grają obie lubuskie drużyny jest chyba jedną z najlepszych w Polsce, są w niej klasowe zespoły. Ciężko będzie, ale postaramy się. Mecz ze Stilonem był naszym pierwszym w sezonie, nie załamujemy jednak rąk, jedziemy dalej.

Nie ma znaczenia, czy to starszaki, czy ci najmłodsi
Lubuskie derby to nie tylko pojedynki żużlowców Stali Gorzów i Falubazu Zielona Góra na najwyższym poziomie rozgrywek, czy piłkarzy z obu miast w trzeciej lidze. Do derbowych pojedynków dochodzi również na arenach znacznie mniejszych, z udziałem sportowców, którzy dopiero marzą o tym, by dokonać wielkich rzeczy. Do takiego starcia doszło w Centralnej Lidze Juniorów (U-17). W Zielonej Górze spotkały się bardzo młode zespoły miejscowego Falubazu i Stilonu Gorzów. W spotkaniu udział wzięli ledwie 16-letni sportowcy, ale emocji i walki na boisku nie brakowało.
Przeważali gorzowianie, na początku drugiej połowy mogli prowadzić, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Bardzo dobrze interweniował bramkarz gospodarzy Kevin Więckowski. Goście jednak naciskali i dopięli swego, bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Gracjan Wiśniewski. W końcówce meczu zielonogórzanie starali się, groźnie atakowali, mieli nawet doskonałą – niewykorzystaną jednak - sytuację tuż przed końcem meczu.
– To był szybki, wyrównany i emocjonujący mecz, piłkarze obu drużyn pokazali, że potrafią walczyć, zostawili na boisku dużo serca – powiedział Karol Gliwiński.
- Dokładnie tak było – potwierdził Maciej Górecki. – Takie właśnie są derby. Zawsze jest duże tempo gry, sporo agresji na boisku i nie ma znaczenia, jakie grupy wiekowe stają do rywalizacji. Jak to w derbach bywa, czy to starszaki, czy ci najmłodsi, to zawsze się „pali”.

To również duża mobilizacja dla trenerów
Szkoleniowcy młodych piłkarzy zgodnie przyznają, że derbowe mecze również w nich wywołują dodatkowe emocje. – Ja też żyję meczem – stwierdził Karol Gliwiński. – Przez cały tydzień razem z zawodnikami myślimy, rozmawiamy o tym, że czeka nas wyjazd do Zielonej Góry. I o tym, że zagramy w derbach. To jest nasza dodatkowa, pozytywna mobilizacja.

W mocnej lidze walka o każdy centymetr boiska
W ośmiozespołowej grupie C rywalizują zespoły z czterech województw: dolnośląskiego, lubuskiego, opolskiego i śląskiego. Stilon zajmuje czwarte miejsce, z trzech wiosennych meczów wygrał tylko derby. Zdobył jeszcze punkt po remisie z Górnikiem Zabrze, a na inaugurację rozgrywek przegrał ze Śląskiem Wrocław.
O jedno spotkanie mniej rozegrał Falubaz. Po porażce z gorzowianami, wygrał (4:2) ważny wyjazdowy mecz ze Stadionem Śląskim Chorzów i w tabeli zajmuje piątą lokatę.
- Liga jest bardzo mocna – podkreśla Maciej Górecki. – Jest w niej Zagłębie Lubin, które ma chyba najbardziej klasową szkółkę w Polsce, jest mocny Ruch Chorzów, Śląsk Wrocław, czy Stadion Śląski. Będziemy musieli bić się o każdy centymetr boiska, żeby zdobywać punkty.

Gdyby zostali, to liga byłaby wygrana?
Ci, którzy obserwują grę młodej drużyny Falubazu twierdzą, że losy tego zespołu mogły się potoczyć inaczej. – Z Zielonej Góry odchodzą utalentowani piłkarze – mówi pan Tomasz, ojciec jednego z zawodników zespołu juniorów U-17. – Kluby kuszą naszych chłopaków pieniędzmi. W czasie ubiegłorocznych wakacji odeszło chyba dziewięciu piłkarzy do klubów z sąsiednich województw, w tym zawodnicy, którzy bywali na konsultacjach kadry narodowej. Myślę, że gdyby ci wszyscy piłkarze zostali w Zielonej Górze, to liga byłaby wygrana. A tak musimy obawiać się o utrzymanie.
- Są to pewne wewnętrzne sprawy, problemy w klubie, z którymi próbujemy walczyć – mówił Maciej Górecki. - Mam nadzieję, że szybko uporządkujemy pewne rzeczy, bo na razie nie możemy skorzystać ze wszystkich zawodników, ale myślę, że niebawem to się zmieni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto