Pożar pasażu Hayduk w Żarach wybuchł 31 grudnia 2017 roku
Po pożarze 13 przedsiębiorców, wynajmujących lokale w pasażu straciło dorobek życia. Straty całości można liczyć w w milionach. Jako przypuszczalną przyczynę pożaru strażacy określili wadę instalacji elektrycznej w budynku.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi żarska prokuratura.
- Wciąż dosłuchiwani są poszkodowani przedsiębiorcy, którzy prowadzili tam działalność, donoszą kolejne faktury - informuje Robert Brzeziński, prokurator rejonowy w Żarach. - Tylko tak możemy oszacować poniesione przez nich straty. Czekamy też na opinie biegłych co do przyczyny pożaru. Z mojego doświadczenia finału możemy spodziewać się nie szybciej niż za dwa miesiące.
Przypomnijmy, pożar wybuchł nad ranem 31 grudnia zeszłego roku. W ciągu kilku godzin z dymem poszły towary, sprzęt, wyposażenie kilkunastu firm, które od lat działały w budynku. Między innymi salon meblowy M-LID, prowadzony w tym miejscu od 11 lat.
Zobacz również: Pożar pasażu handlowego Hayduk przy ul. Moniuszki w Żarach. Zawaliła się ogromna część dachu [ZDJĘCIA, WIDEO]
-Nasza firma miała od zawsze charakter rodzinny, w którym pracowały dwa pokolenia wraz z naszymi przyjaciółmi, których też traktowaliśmy jak rodzinę - mówi Łukasz Patyk, współwłaściciel firmy.- Miejsce to było dla nas jak drugi dom, do którego mimo wielu trudności życia codziennego przychodziliśmy z uśmiechem i przyjemnością. Zaglądaliśmy tam nawet po godzinach i w weekendy. W sylwestra straciliśmy nasz sklep, nasz drugi dom, cały dorobek naszego życia oraz główne źródło utrzymania dla naszych rodzin.
Wewnątrz mieściła się też apteka, salon kosmetyczny, centrum rehabilitacji, sklep z dywanami, pawilon nasienny i chiński sklep, poza tym biura, salon fryzjerski. Akcja ratownicza trwała kilka dni.
W kulminacyjnym punkcie działań, w akcji gaśniczej pasażu Hayduk w Żarach uczestniczyło 76 strażaków z 24 zastępów
Do działań zadysponowano aż cztery wysięgniki, z których woda podawana była bezpośrednio na dach palącego się budynku. Dwa były ściągnięte z Żagania. Dodatkowo na miejscu był też samochód specjalistyczny, który umożliwiał wymianę aparatów tlenowych strażakom. Jeszcze kilka dni po pożarze ulica była zamknięta, a strażacy dogaszali tlące się resztki i pojawiające się pojedyncze zarzewia ognia w stropach.
W spalonym budynku mieściła się w 1908 roku mechaniczna tkalnia lnu J. G. Frenzla
Dlatego znajduje się w ewidencji zabytków i objęty jest ochroną miejskiego konserwatora zabytków. I to on musi wyrazić zgodę na jego wyburzenie. - Na razie żaden taki wniosek nie wpłynął- mówi Marek Polański, miejski konserwator zabytków. - Nie wiem jeszcze co planuje właściciel, gdyby zdecydował się na odbudowę zabytkowych elementów, dobrze byłoby , gdyby odtworzył frontową ścianę.
Elżbieta Banaś, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego mimo kilku kierowanych zapytań przez naszą redakcję nie znalazła czasu by odnieść się czy budynek nadaje do wyburzenia czy też do remontu.
Zobacz również: Pożar przy ul. Moniuszki w Żarach. Palił się budynek gospodarczy. Przy tej samej ulicy spłonął pasaż Hayduk [ZDJĘCIA]
Magazyn Informacyjny "GL"
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?