Taktyka podopiecznych Stanisława Słobodziana, który pojawił się w składzie wyjściowym na to spotkanie, była prosta jak budowa cepa. Pozwolić Unii atakować i czekać na sprzyjającą okazję. Ekipa z Kunic, która niejednokrotnie sama funduje przeciwnikom właśnie taki styl gry, nie bardzo umiała sobie poradzić z rywalami ustawionymi jak mur przed bramką Radka Dąbrowskiego. Mimo że w 80% to oni byli w posiadaniu piłki, to nijak nie potrafili tego przekuć na gola.
A górzynianie owszem. W 52. minucie po klasycznej kontrze do bramki trafił, nie kto inny jak, Stanisław Słobodzian. I choć do końca meczu Unia założyła hokejowy zamek na połowie rywali, a na boisku pojawił się trener kuniczan Jarosław Gad, to wyrównująca bramka nie padła.
Po meczu wieloletni spiker i działacz Unii Kunice, Bogdan Klockowski, pożegnał się z kibicami, informując zgromadzonych, że był to jego ostatni mecz w tej roli.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?