Mecz z rezerwami trzecioligowej Lechii Zielona Góra przyciągnął na stadion sporo kibiców, którzy z pewnością spodziewali się niezłego widowiska.
3 akcje równa się 3 gole
Od początku meczu goście wyszli bardzo wysokim pressingiem i miejscowym było bardzo trudno wyprowadzić piłkę z własnej połowy i przez pierwsze 9 minut grali w przysłowiowego dziada na swoim polu karnym. Na szczęście robili to bardzo umiejętnie i jak się okazało przyczajeni czekali tylko na okazję. I takie im się nadarzyły. Już w 9. minucie pierwszy na listę strzelców wpisał się Karol Łyczko. Po szkolnej kontrze, dokończył dzieła zniszczenia dokładając nogę tam, gdzie trzeba i miejscowi prowadzili 1:0. 10 minut później bliźniacza sytuacja, po której na listę strzelców wpisał się Kuba Księżniak. Przez następne minuty obraz gry nie uległ żadnej zmianie. Niby Lechici próbowali prowadzić grę i atakować, ale nic z tych prób nie wynikało. Defensywa Promienia skutecznie wybijała podopiecznym Macieja Góreckiego pomysły na strzelenie choćby jednej bramki. Gdy w 35 minucie wynik podwyższył Kuba Nowak z przyjezdnych jakby uszła para i wynik 3:0 utrzymał się do końca pierwszej połowy.
CZYTAJ TEŻ:
Bez problemu, no może z jedną wpadką
Druga część była bardzo podobna do pierwszej. Lechia próbowała, a bramki strzelali podopieczni Łukasza Czyżyka. 10 minut po przerwie ponownie na listę strzelców wpisał się Kuba Nowak i po tym golu gospodarze zaczęli trochę jechać na zaciągniętym hamulcu wyraźnie oszczędzając siły na trudny mecz z Nietkowem za tydzień. I kiedy mecz chylił się ku końcowi goście w końcu przedarli się przez zasieki ustawione przed bramką Bartka Madei i Konrad Sitko zdobył honorowego gola dla Lechii. Podrażnieni takim obrotem spraw żaranie w ostatniej minucie meczu dostrzeli 5 bramkę a zrobił to wprowadzony na boisko Jakub Jurkowski. Promień pokonał Lechię II Zielona Góra 5:1.
Wypowiedzi po meczu
-Mamy swój pomysł na granie i próbowaliśmy dzisiaj wcielać go w życie chcieliśmy dzisiaj grać w piłkę przede wszystkim. Próbowaliśmy na treningu ułożyć sobie kilka scenariuszy tego meczu i pracowaliśmy nad pewnymi aspektami, ale nie spodziewałem się, że Promień będzie grał w niskim pressingu i nastawi się na kontrę. Niestety był to pomysł bardzo skuteczny-5 strzelonych bramek. My mamy młody zespół, który chcemy nauczyć grać w piłkę przede wszystkim i jeżeli chce się grać taki otwarty futbol jak my, to trzeba być świadomym, że niekiedy może to się w taki sposób to kończyć- powiedział Maciej Górecki, trener Lechii II Zielona Góra.
-Mecz był dzisiaj całkowicie pod nasza kontrolą. Może wyglądało z boku, że Lechia prowadzi grę, ale to my kontrolowaliśmy całe spotkanie. Super skuteczność z przodu i w końcu wygrywamy przed własną publicznością. Zdecydowanie wolimy gdy ktoś gra w otwartą piłkę i spodziewaliśmy się, Lechia wyjdzie 3 napastnikami, szczerze mówiąc to spodziewałem się więcej po grze rywali. Teraz już przed nami bardzo trudny mecz z Nietkowem i musimy się do niego solidnie przygotować- stwierdził Marek Homik, kapitan Promienia Żary.
Promień Żary pokonał Lechię II Zielona Góra
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?