Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

27 lat temu zmarł Artur Pawlak. Żużlowy talent Falubazu Zielona Góra

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Artur Pawlak zmarł po wypadku na torze 21 czerwca 1993 r.
Artur Pawlak zmarł po wypadku na torze 21 czerwca 1993 r. Alicja Skowrońska
Trudno w to uwierzyć, ale minęło już 27 lat od tragicznej śmierci Artura Pawlaka, utalentowanego zielonogórskiego żużlowca. Miał tylko 19 lat. Zły los dopadł go podczas meczu sparingowego. Do wypadku doszło 6 czerwca 1993 roku. W czwartym wyścigu towarzyskiego meczu Morawskiego Zielona Góra z Polonią Piła Artur Pawlak zaciekle ścigał prowadzącego Grigorija Charczenkę. Był już bardzo blisko, ale na pierwszym łuku ostatniego okrążenia zahaczył o tylne koło motocykla rywala. „Artek” przewrócił się, z wielką siłą uderzył głową w twardą, drewnianą bandę. Wtedy jeszcze nawet nikt nie myślał o dmuchanych ogrodzeniach.

Żużlowiec doznał urazu czaszkowo-mózgowego. Zapadł w śpiączkę, lekarze 15 dni walczyli o jego życie. Sportowiec trafił do klinik w Poznaniu i we Wrocławiu, później przewieziono go do Zielonej Góry. Tu zmarł 21 czerwca.

Artur Pawlak urodził się 13 lutego 1974 r., licencję żużlowca zdobył 16 lat później, niedługo po tym zadebiutował w ekstraklasie. W 1991 r. razem z drużyną Morawskiego Zielona Góra sięgnął po tytuł drużynowego mistrza Polski. Był m.in. dwukrotnym brązowym medalistą młodzieżowych mistrzostw Polski, a w 1993 r., niedługo przed śmiercią, zdobył srebro w rywalizacji par seniorskich.

Wypadek Artura Pawlaka widział i Andrzej Huszcza, i Piotr Protasiewicz, obecnie jeden z liderów zielonogórskiej drużyny.
- Artka pociągnęło, uderzył w bandę. A wtedy bandy nie były takie jak teraz, dmuchane, bezpieczne. Przy słupkach były wmurowane szyny. Mocna, solidna banda. Pamiętam, że aż zakwiczała... Nic a nic się nie poddała. Całe uderzenie Artek wziął na siebie. I koniec - Huszcza zawiesza głos.
- Zahaczył, przewrócił się, uderzył - stwierdza Protasiewicz. - Gdyby to stało się dziś, przy dmuchanych bandach, to pewnie Artur po takim upadku by wstał i o własnych siłach wrócił do parku maszyn...

To fragment tekstu Szymona Kozicy o Arturze Pawlaku, który opublikowaliśmy w 20. rocznicę jego śmierci. Cały tekst przeczytasz TUTAJ.

Sezon 1993 był najczarniejszy w historii zielonogórskiego żużla. Trzy miesiące przed śmiercią Artura Pawlaka doszło do innego tragicznego wypadku na torze przy ul. Wrocławskiej. W jego wyniku zmarł inny młody zielonogórski zawodnik Andrzej Zarzecki. Miał niespełna 22 lata. Do zdarzenia doszło również w meczu towarzyskim.

WIDEO: Gala PGE Ekstraligi po sezonie 2019

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto