18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

980 kandydatów na radnych zasypuje Łódź ulotkami

(msm)
Ustawione pod skrzynkami na listy pudła na Czerwonym Rynku są pełne ulotek wyborczych.
Ustawione pod skrzynkami na listy pudła na Czerwonym Rynku są pełne ulotek wyborczych. fot. Maciej Stanik
Mieszkańcy wystawiają pod skrzynkami na listy "kosze na kandydatów", żeby ulotki nie zaśmiecały klatek schodowych.

Około 10 milionów ulotek wyborczych trafi podczas tegorocznej kampanii samorządowej do skrzynek na listy i rąk mieszkańców Łodzi.

O względy wyborców walczy w mieście blisko tysiąc kandydatów, a fachowcy szacują, że aby zostać zauważonym jako kandydat w wyborach, trzeba zamówić ich około 10 tysięcy sztuk. Nic więc dziwnego, że Łódź tonie w wyborczych śmieciach.

Z kampanii zadowolone są firmy poligraficzne, które drukują ulotki (najpopularniejsze są na papierze kredowym, błyszczącym, pełny kolor, format A5 - około 700 zł za 10 tys. sztuk) oraz kolporterskie (już od 4 groszy za sztukę). A narzekają na nie ci, którzy sprzątają - pozrywane plakaty zalegają pod tablicami i słupami ogłoszeniowymi, ich sterty leżą pod skrzynkami pocztowymi na klatkach bloków.

- Wcześniej opróżniałam pudło, do którego lokatorzy wrzucają ulotki znalezione w skrzynkach pocztowych, raz w tygodniu, teraz trzeba to robić co dwa dni - mówi gospodyni wieżowca na Czerwonym Rynku.

W Łodzi o mandat w wyborach samorządowych walczy 980 osób: 12 chce zostać prezydentem miasta, 171 stara się o mandat radnego sejmiku, a 797 o mandat radnego miejskiego. Listy kandydatów zostały zarejestrowane przez Państwową Komisję Wyborczą na 25 dni przed wyborami i dopiero wówczas rozpoczęła się kampania. Wysokość wydatków na nią określają limity - teoretycznie w przypadku kandydatów do Rady Miejskiej w Łodzi wynoszą one około 18 tys. zł na pięciomandatowy okręg wyborczy w ramach listy, ale każda z partii wprowadza własne rozliczenia i limity.

- Mam ustalony limit wydatków na kampanię w wysokości niespełna 4 tys. zł - mówi Mateusz Walasek, były radny i lider listy PO do Rady Miejskiej na Bałutach. - Za tę kwotę wykupiłem jeden bilboard, zamówiłem 20 tys. ulotek. Jedną czwartą budżetu pochłonęło wykupienie prawa do umieszczenia plakatów na stu latarniach ulicznych należących do Łódzkiego Zakładu Energetycznego.

Teoretycznie plakaty wyborcze powinny być umieszczane wyłącznie na specjalnie do tego przeznaczonych tablicach wyborczych. Wszystkie muszą zniknąć w ciągu 30 dni od dnia wyborów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto