Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A -klasa. Delta Sieniawa Żarska nie pozostawiła Budowlanym Gozdnica żadnych złudzeń. Choć do przerwy nic na to nie wskazywało

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Mecze niedzielne są jedyne w swoim rodzaju. Kto bywa na "spotkaniach po rosołku"(jak familiarnie stwierdził Marek Sitarek), wie o czym mówię. Pojedynek pretendenta do awansu do klasy okręgowej z beniaminkiem rozgrywek, nie pozostawiał złudzeń kto powinien wyjść z tej potyczki zwycięsko. Budowalni Gozdnica do Lipinek przyjechali w charakterze dania do schrupania. Ale, żeby pozostać w kulinarnym nastroju, nie tak łatwo było wbić w nich zęby...

Jakoś w niedzielne popołudnie nie miał nikt ochoty do gry. Może to za sprawą dożynek w Lipinkach, po których jeszcze nie posprzątano za płotem, a może dzień wcześniej niektórzy podrygiwali w tłumie w rytm bluesa do piosenek Dżemu na Dniach Żar? A może po prostu podopieczni Marka Sitarka dostroili się poziomem do przeciwnika, który może by i chciał, ale nie niestety nie potrafił. W każdym razie o pierwszej połowie sieniawianie muszą jak najszybciej zapomnieć, bo koszmary gotowe. Bo jak można pięciokrotnie strzelić panu Bogu w okno będąc sam na sam z lekko przestraszonym bramkarzem? Zwłaszcza, że siła tych strzałów także nie była jakaś porażająca i stanowczo widać, że niektórzy energię zostawili gdzieś za płotem albo pod sceną. Słowem, emocje jak przy praniu skarpet.

W każdym razie, gdy w ostatniej minucie sędzia w końcu się zlitował nad umęczonymi piłkarzami z Sieniawy i zarządził rzut karny, który pewnie wykorzystał Rafał "Faja" Bryczkowski, gospodarzom jakby ulżyło, zwłaszcza, że mogli udać się do szatni na upragnioną regenerację(litry wody). Niestety Marek Sitarek także udał się z nimi i postanowił w kilku żołnierskich słowach powiedzieć, co myśli o tym, czego był świadkiem w czasie pierwszych 45 minut. A było tego trochę. Ta "przyjacielska" pogadanka stanowczo pomogła zawodnikom, bo w drugiej połowie urządzili sobie trening strzelecki, jakby założyli się w szatni, kto strzeli więcej. Dostrzelili jeszcze 5, choć goli mogłoby być drugie tyle, ale spostrzegawczy sędziowie dopatrzyli się kilku spalonych i fauli, ale niech sobie też chłopaki zaistnieją. W końcu przyjechali tyle kilometrów do Lipinek i to w dodatku w niedzielę. Gwoli ścisłości trzeba tylko odnotować fakt, że Delta pokonała Budowlanych 6:0. Bramki strzelili: Dawid Wójcik(3), Rafał Bryczkowski(2) i Bartek Pruchniak.

A -klasa. Delta Sieniawa Żarska nie pozostawiła Budowlanym G...

A co mieli do powiedzenia aktorzy tego widowiska?

-Pierwsza połowa do zapomnienia. Widać było że każdemu udzielił się nastrój dożynkowy. Na drugą połowę wyszliśmy już bardziej zdeterminowani, by wygrać ten mecz, co przełożyło się na zdobyte bramki i przede wszystkim 3pkt.-powiedział po meczu Marek Sitarek, trener Delty.

Małgorzata Fudali Hakman

-Ewidentnie starczyło nam sił tylko na pierwszą połowę, niestety w drugiej już ich zabrakło, bo mieliśmy duże braki kadrowe. Sieniawa celuje w okręgówkę, mają dobrych zawodników i liczyliśmy się z tym, że będzie ciężko o punkty w tym meczu- stwierdził Piotr Kleszczyński, napastnik Budowlanych Gozdnica.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto