Kobieta z podejrzeniem zakażenia bakterią E.coli przebywa w bełchatowskim szpitalu. Jak zaznacza Robert Kornacki, rzecznik placówki, jest to raczej dmuchanie na zimne, na 99,9 proc. kobieta nie jest zakażona. - Gdyby nie było epidemii w Niemczech, to pewnie nawet nie byłoby podejrzenia - dodaje.
Kobieta, w wieku ok. 50 lat, wracała autobusem z Niemiec, od kilku dni źle się jednak czuła, miała m.in. rozwolenie i podejrzenie krwi w moczu. Wysiadła więc w Bełchatowie i zgłosiła się do szpitala, tu trafiła na oddział zakaźny, gdzie przebywa do tej pory.
Pobrano od niej kał do badań. Jak mówi Robert Kornacki, objawy ustąpiły, prawdopodobnie był to po prostu nieżyt żołądka i jeśli nic się nie zmieni, jutro zostanie wypisana ze szpitala.
Wideo
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!