W pogrzebie asystowali bardzo młodzi harcerze, jak i poczty sztandarowe związków kombatanckich, uroczystość pogrzebową poprowadził ksiądz kanonik Władysław Tasior, proboszcz parafii p.w. WNMP w Żaganiu.
Pani Maria urodziła się 25 grudnia 1928 roku. Jako dziewczynka została zesłana na Sybir wraz z rodziną. Tam z głodu zmarli jej najbliżsi - tato i babcia. Bardzo trudne warunki kształtowały jej siłę i kręgosłup moralny.
W wieku 17 lat Maria Jastrzębska trafiła do Żagania, gdzie 56 lat przepracowała w nieistniejących od lat Żagańskich Zakładach Przemysłu Wełnianego. Gdy pisała swój życiorys przy przyjęciu do pracy, umieściła w nim zsyłkę na Sybir, co bardzo nie podobało się jej przełożonym, którzy przekonywali ją, że powinna napisać jedynie o "wyjeździe" z Polski. Nie ugięła się, ani nigdy nie wstąpiła do partii.
Pani Maria była powszechnie uwielbiana przez młodszych i starszych. Na emeryturze pracowała społecznie i dzieliła się swoją wiedzą o "nieludzkiej ziemi" z uczniami żagańskich szkół. Została odznaczona Krzyżem Zesłańców Sybiru, Odznaką Honorową za Zasługi dla woj. lubuskiego, a także tytułem Żaganianina Roku.
- To była prawdziwa ikona żagańskiego społeczeństwa - zaznacza Stanisław Piniuta, muzyk i społecznik. - W swoim życiu przeszła tak wiele, a jednak zawsze znajdowała uśmiech dla innych. Była przykładem dla młodych i dla nas, starszych. Będzie nam jej bardzo brakowało.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?