Zarządcy Falubazu Zielona Góra, zaraz po spadku zespoły z PGE Ekstraligi, zapowiedzieli, że zrobią wszystko, by zachować skład z minionego sezonu tak, by w kolejnym roku powrócić w szeregi najlepszych polskich drużyn. Już wiadomo, że plan ten nie powiedzie się, ponieważ na rozstanie z Falubazem zdecydował się Patryk Dudek. Lider zespołu postanowił kontynuować swoją karierę na torach ekstraligowych (prawdopodobnie w barwach Apatora Toruń), co ma pomóc mu w skutecznej jeździe w przyszłorocznym cyklu Grand Prix.
Max Fricke: Dziennikarze widzą mnie w różnych klubach
Miejsce w Grand Prix 2022 ma zagwarantowane również m.in. Max Fricke, drugi – po Patryku Dudku - pod względem skuteczności zawodnik Falubazu w tym sezonie. Niewykluczone, że Australijczyk będzie chciał pójść śladem „DuZersa” i poprzez starty w PGE Ekstralidze zachować stały kontakt ze światową czołówką. W pierwszej lidze takiej możliwości miał nie będzie. Max Fricke z pewnością ma sporo propozycji z klubów z najwyższej klasy rozgrywek, ostatnio głośno jest o tym, że zawodnik otrzymał bardzo dobre propozycje z GKM-u Grudziądz i Unii Leszno. Problem jednak w tym, że żużlowiec z Australii wciąż ma ważny kontrakt z Falubazem, który bardzo chce zatrzymać go w swoim składzie. Max Fricke póki co dyplomatycznie wypowiada się o swojej sytuacji. Cytowany przez serwis Magazynzuzel.pl powiedział:
– Nie miałem czasu przeanalizować tzw. za i przeciw. Nie zastanawiałem się, gdyż mam ważny kontrakt z Falubazem w 2022 roku. W Polsce zakończyłem ligowe starty i na pewno porozmawiamy z prezesem o mojej przyszłości. Podobno dziennikarze widzą mnie w różnych klubach i jestem zaskoczony. Dlaczego nie w Falubazie? Dzisiaj nic nie powiem, muszę rozmawiać z pracodawcą.
Jest lepszy i gorszy scenariusz
Czekamy na wyniki rozmów Australijczyka z zarządcami zielonogórskiego klubu, którzy powinni zrobić wiele, by zatrzymać wartościowego zawodnika w drużynie. Jeśli Max Fricke zapragnie jednak zmienić barwy klubowe, to Falubaz może wydać zgodę na wypożyczenie żużlowca. Wówczas od nowego pracodawcy zawodnika ma prawo zażądać sporych pieniędzy. Gorszy scenariusz – dla Falubazu i żużlowca – zakłada, że strony nie dojdą do porozumienia. Wówczas zielonogórzanie stracą ważne ogniwo drużyny, a Max Fricke nie dostanie zgody na starty w Polsce.
Według regulaminu nowe kontrakty po 1 listopada
Max Fricke nie jest jedynym zawodnikiem, który w Falubazie mógłby tworzyć seniorską formację pierwszoligowej drużyny. Ważne kontrakty na kolejny sezon mają Piotr Protasiewicz, Mateusz Tonder, Damian Pawliczak i Jan Kvech. Jeśli chodzi o nowe umowy, to zielonogórski klub oficjalnie mógłby dojść do porozumienia jedynie z kolejnym swoim zawodnikiem z tegorocznego składu, czyli Matejem Žagarem. Według regulaminu, kontrakty z żużlowcami z innych klubów można podpisywać w czasie tzw. okienka transferowego, które otwarte zostanie 1 listopada.
WIDEO: Morawski Zielona Góra w 1991 r. zdobył mistrzostwo Polski
Polub nas na fb
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?