Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury znów nad Lechią Zielona Góra? Który to już raz?

Redakcja
Trener Andrzej Sawicki wykonał bardzo dobrą pracę w Lechii. Szkoda, że to już koniec...
Trener Andrzej Sawicki wykonał bardzo dobrą pracę w Lechii. Szkoda, że to już koniec... Mariusz Kapała
Informację, która w poniedziałkowy (11 stycznia) wieczór obiegła piłkarską Zieloną Górę, spokojnie można nazwać szokiem. Trener trzecioligowej Lechii Andrzej Sawicki pojawił się na pierwszym w tym roku treningu swoich piłkarzy i usłyszał... że został zwolniony.

Wszystko odbyło się w bardzo dziwny sposób. Najwyżej notowany obecnie klub piłkarski w naszym regionie nie wydał żadnego oficjalnego komunikatu, a wiadomość wydająca się na początku jakimś żartem, która potem okazała się prawdziwa dzięki mediom społecznościowym, obiegła kibiców futbolu. Takie działanie, dymisja trenera bez oficjalnego stanowiska i choćby próby wyjaśnienia dlaczego, nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem, do którego ponoć dąży klub.

Andrzej Sawicki, trener z solidną karierą piłkarską

Dlaczego zwolnienie Andrzeja Sawickiego okazało się szokiem? Przypomnijmy, były trener Lechii ma za sobą solidną karierę piłkarską. Jest wychowankiem UKP Zielona Góra. Grał potem w drugoligowych klubach: Ślęzie Wrocław, Ceramice Opoczno, Tłokach Gorzyce, występował też w grającej na drugim szczeblu rozgrywek Lechii Zielona Góra. Grał też między innymi w trzeciej lidze w Promieniu Żary i Czarnych Żagań oraz ponownie w Lechii. Dwukrotnie był królem strzelców w trzeciej lidze. Karierę kończył w Koronie Kożuchów, tam też zadebiutował jako trener.

Lechię Zielona Góra miał tworzyć „system naczyń połączonych”

Andrzej Sawicki szkoleniowcem Lechii został w połowie sezonu 2017/2018, kiedy przejął zespół od trenera Jarosława Misia. Nie zdołał go utrzymać w trzeciej lidze. Przez czwartą ligę ekipa przeszła, jak burza zdecydowanie ją wygrywając. W poprzednim sezonie, który z powodu pandemii został zakończony po 18 kolejkach, Lechia zajęła dziesiąte miejsce na osiemnaście zespołów, co biorąc pod uwagę wielką przewagę nad strefą spadkową, można było uznać za spory sukces beniaminka. W obecnych rozgrywkach, po rundzie jesiennej zielonogórzanie zajmują w gronie dziewiętnastu zespołów dobre, szóste miejsce. Już choćby z tego zestawienia widać efekty pracy zwolnionego szkoleniowca. Zresztą trener zawsze podchodził z pasją do pracy, swoim zaangażowaniem potrafił zarazić piłkarzy. Nigdy też nie szukał usprawiedliwień po porażkach, nie zrzucał winy, jak to się często zdarza, na sędziów, murawę czy warunki atmosferyczne. Słowem był to człowiek idealny, by w tak trudnym piłkarsko miejscu, jak Zielona Góra starać się coś stworzyć. Tym bardziej, że do odbudowy futbolu włączył się Maciej Murawski, były reprezentant Polski i uczestnik mistrzostw świata. Jego akademia piłkarska, która znakomicie rozwija skrzydła oraz klub miały tworzyć „system naczyń połączonych”, a jej najlepsi zawodnicy powinni w drodze do większej kariery zaliczyć etap w seniorskim zespole Lechii.

Lechia to był już zupełnie inny klub niż ten sprzed pięciu lat

Wydaje się, że to wszystko lepiej lub gorzej funkcjonowało. Do sponsorów dołączył właściciel firmy Gran Bud, Karol Krępa, człowiek zaangażowany i znany w środowisku piłkarskim, który zaczął od wspierania klubu, a z czasem stał się obok miasta głównym sponsorem, później udziałowcem i wreszcie posiadaczem stu procent akcji klubu. Doszło do fuzji z TS Przylep, do ludzi wspierających Lechię dołączył prezes TS i znany zielonogórski biznesmen Witold Wiśniewski. Wydawało się, że mimo kłopotów i oglądania dwa razy każdej wydanej złotówki klub idzie w dobrym kierunku. Oczywiście były kłopoty i różnice zdań, ale Lechia w 2020 roku, także dzięki fajnie rozkręcanej akcji marketingowej i promocyjnej to już inny klub niż ten sprzed pięciu lat.

Sposób zwolnienia trenera to zupełny brak profesjonalizmu

Nagłe zwolnienie trenera niepoparte żadnymi merytorycznymi argumentami rzuca jednak na to spory cień. Oczywiście usiłowaliśmy uzyskać oficjalną wypowiedź Karola Krępy. Niestety, prezes i właściciel klubu odmówił komentarza, twierdząc, że w ciągu kilku dni takowy się pojawi, wtedy poznamy również nazwisko nowego szkoleniowca. Trener Andrzej Sawicki, choć w jego głosie wyczuwalne było rozgoryczenie z tego faktu, też nie chciał komentować tego, co się stało. Prezes Witold Wiśniewski powiedział, że o poniedziałkowym zwolnieniu trenera dowiedział się we wtorek z... mediów. Dyrektor klubu Krzysztof Stacewicz został o tym poinformowany przez dziennikarza Radia Zielona Góra w rozmowie telefonicznej. Wszystko więc wskazuje na to, że była to decyzja nagła, dokonana bez konsultacji z innymi ludźmi będącymi blisko klubu, albo podjęta pod wpływem, na przykład, jakiegoś sporu obu panów. Miejmy nadzieję, że w najbliższych dniach dowiemy się czegoś więcej. Na razie jest to sygnał, że w klubie coś zgrzyta i atmosfera nie jest tak dobra, jak wielokrotnie zapewniano i nad Lechią znów pojawiły się czarne chmury. Który to już raz?

Trwa głosowanie...

Zwolnienie z Lechii Zielona Góra trenera Andrzeja Sawickiego to...

WIDEO: Piłkarz Lechii Zielona Góra Martins Ekwueme zdobywał kiedyś mistrzostwo i Puchar Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto