Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy coś pomoże Promieniowi?

Redakcja

Jak odbić się od dna? Czy Promień Żary jest w stanie to zrobić?
Mecz w Iłowej zapowiadał się ciekawie, tak bardzo, że na trybunach zasiadło wielu kibiców z Żar. Po wcześniejszych słabych spotkaniach Promień miał coś do udowodnienia, a Iłowa była bardzo zmotywowana.

Na pierwszą połowę żarska drużyna wyszła w bardzo eksperymentalnym składzie. Bez Winstona i Piechowiaka, ale za to z Czyżykiem w ataku. Pewnie Tychowski tak bardzo chciał zaskoczyć przeciwnika, że zapomniał o zdrowym rozsądku. W pierwszej, bardzo dziwnej części spotkania, gra wyglądała mniej więcej tak, że wszystko jedno kto był przy piłce miał grać na Czyżola, który jak domniemywam miał te podania zamieniać na bramki, jak za dawnych dobrych czasów. Niestety czasy te dawno przeminęły, a Czyżyk nie jest tym piłkarzem, który potrafił strzelić bramkę z niczego. Nie wygrał żadnego pojedynku z obrońcami. Do główek nie skakał(bo może coś strzeli w krzyżu?)a strzał oddał tylko jeden, ze spalonego, a nawet wtedy piłka ledwo doleciała w pobliże bramki. Za to przez całe 45 minut dostojnie przechadzał się przed polem karnym przeciwnika i... straszył.

Po drugiej stronie Marcin Łojko, nowy nabytek Piasta walczył z Michałem Krukowskim w prawdziwych zapaśniczych pojedynkach. Po jednym z takich bojów stoczonym na polu karnym „Kowala”, znalazł się tam gdzie być powinien, czyli metr przed linią bramkową i z najbliższej odległości wepchnął głową futbolówkę do siatki, obok oślepionego słońcem Kowalczyka. Mimo, że Promień posiadał lekką przewagę optyczną, to nic z tego nie wynikało. Znów brak rozsądnego rozgrywającego na środku, który by dzielił i rządził spowodował, że Promień utonął w ogromnym chaosie i 30 podaniach do....

Kuba Nowak znowu grał na kilku pozycjach. Piotr Czarnota dośrodkował dosłownie dwa razy, a potem jakby mu się nie chciało. Matheus był niewidoczny. Piast grał rozsądnie, a Promień nieudolnie. Obraz gry zmienił się trochę po wejściu na boisko Dariusza Piechowiaka i zejściu Nowaka, Czarnoty i Czyżyka. Akcje stały się groźniejsze i Promień zaangażował w ataku więcej zawodników z obrony. Właśnie po akcji dwóch obrońców Femlaka i Rogalskiego ten ostatni wbił piłkę do pustej bramki. Wynikiem 1:1 skończył się ten mecz, choć wynik mógł ulec zmianie.
Niestety zawodnicy obu drużyn nie wykorzystali stuprocentowych sytuacji. Promień zagrał 4 spotkania, a każde w innym składzie. Czy to niezdecydowanie trenera, czy aż takie bogactwo zawodników? W taki sposób żadna drużyna nie jest w stanie się zgrać, czuć siebie na boisku i grać do siebie w ciemno.

Dzisiaj mecz z Zorzą Ochla i wszystko będzie po nim jasne.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto