Ekstremalna Droga Krzyżowa w całym kraju, odbywa się zazwyczaj przed świętami wielkanocnymi. W tym roku, z powodu pandemii, w wielu miastach nie odbyła się w zwyczajowo przyjętym okresie. Ale we wrześniu uczestnicy EDK Żary nadrobili. W piątek wieczorem grupa kilkudziesięciu osób wyruszyła spod kościoła pw. Józefa Oblubieńca przy ulicy Szymanowskiego w Żarach, w długą drogę św. Nikodema do Jerozolimy. Latarki, wygodne buty, kurtki przeciwdeszczowe i 44 kilometry do przejścia.
Najprostsza trasa z Żar do Żagania do zaledwie kilkanaście kilometrów. Ale uczestnicy EDK Żary poszli przez Grabik, Górkę, Lipinki Łużyckie, Suchleb, Miłowice, Mirostowice Dolne, Mirostowice Górne, Jankowę Żagańską, Szczepanów, Siodło i do Żagania. Po drodze mijając kolejne stacje drogi krzyżowej, których w sumie jest czternaście. Ostatnia ze stacji to Kaplica Grobu Bożego w kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.
CZYTAJ TEŻ
- Deszcz nam nie straszny, musi być ekstremalnie - podkreśla Mirosław Plaszczyk, koordynator Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Żarach. - Od momentu wyjścia każdy uczestnik odpowiada sam za siebie, wszyscy znają trasę, która nie jest szczególnie trudna. Jeśli ktoś uzna, że nie może iść dalej, musi mieć osobę, która będzie gotowa w każdej chwili po niego przyjechać. Każdy idzie we własnym tempie, jedni docierają do celu o 6 rano, inni o 9, ale to i tak nie ma większego znaczenia. Ważny jest cel. Jak podkreślają organizatorzy, nie jest spacer, piknik, a droga, którą trzeba przejść w milczeniu, skupieniu, a często i w cierpieniu. Inicjatorem Ekstremalnych Dróg Krzyżowych w Polsce jest ksiądz Jacek Stryczek.
Polub nas na fb
Zobacz także Ekstremalną Drogę Krzyżową ze Świebodzina
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?