Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta, spotkał się z laureatami olimpiad przedmiotowych szczebla ogólnopolskiego i ich nauczycielami, by wręczyć im prezenty od władz miasta. Dyrektor gratulował młodym olimpijczykom osiągnięć naukowych, ale miał nadzieję, że oprócz zafascynowania nauką mają jeszcze czas na rozwijanie pozanaukowych zainteresowań.
- Nie wyrzekajcie się swoich pasji, to jest coś najważniejszego w życiu - przekonywał. - To odskocznia, z której można skorzystać, kiedy jest gorzej w życiu.
Na szczęście na brak zainteresowań pozanaukowych młodzi olimpijczycy nie mogą narzekac, choć chwilami naprawdę trudno zrozumieć, kiedy znajdują na to czas. Adam Ścibior, absolwent VIII LO, w pierwszych olimpiadach, informatycznej i matematycznej, wziął udział w II klasie liceum.
- Kiedy w olimpiadzie informatycznej awansowałem do finału to pomyślałem, dlaczego by nie - śmieje się Adam, opowiadając o swojej pasji do brania udziału w olimpadach, bo w trzeciej klasie wziął udział już w 5 olimpiadach: fizycznej, matematycznej, wiedzy technicznej, przedsiębiorczości i wiedzy o finansach. W ogólnopolskiej edycji olimpiady wiedzy technicznej zajął czwarte miejsce, w olimpiadzie wiedzy o finansach - trzecie, a w fizycznej okazał się najlepszy w Polsce. Teraz studiuje fizykę na UAM i zastanawia się nad pójściem na uniwersytet w Cambridge. Fizykę lubi od zawsze i nigdy nie sprawiała mu problemów podczas nauki.
- W fizyce najbardziej podoba mi się to, że jest naprawdę bardzo prosta - mówi. - Jeśli jest coś niezrozumiałego, to po prostu trzeba nad tym posiedzieć i rozgryźć, a jak się już dojdzie do tego, to już trudno zapomnieć.
Jacek Gierszewski, nauczyciel fizyki z VIII LO, też jest zdania, że to wcale nie jest trudny przedmiot.
- Przecież fizyka jest wokół nas - przekonuje. - Chociaż pokazanie jej na co dzień, w szkole, jest trudną sztuką.
A uczniowie tacy jak Adam Ścibior są bardzo wymagającymi odbiorcami.
- Adam był takim trochę komentatorem - opowiada nauczyciel. - Nigdy nie przeszkadzał w lekcjach, ale zawsze miał coś do powiedzenia. Jego rozwiązania były niestandardowe i zawsze były dla mnie wyzwaniem, naprawdę zmuszał mnie do wysiłku. Jego umysł jest naprawdę oryginalny i dzięki temu potrafił zakasować wszystkich w Polsce.
Adam Ścibior to zresztą nie jedyny olimpijczyk Jacka Gierszewskiego. Drugim jest Witold Hoffmann. Co prawda on akurat trzykrotnie był laureatem olimpiady chemicznej, a w tym roku wygrał także jej edycję międzynarodową w Japonii, ale fizykiem jest także bardzo dobrym.
- Był członkiem naszej drużyny w Turnieju Młodych Fizyków, z którą zajęliśmy drugie miejsce w półfinale - mówi Jacek Gierszewski.
A jak uczyć fizyki, żeby sobie wychować nie tylko olimpijczyków, ale jeszcze pasjonatów tej dziedziny? Jacek Gierszewski mówi, że po prostu uczyć.
- Ale może chodzi o to, co zresztą ja też pamiętam ze szkoły, że większość nauczycieli fizycy to ponuracy - śmieje się. - A ja wolę lekcje prowadzić na wesoło.
Kto wygra wybory na prezydenta Poznania? - sonda SMS |
Festiwal WISEART Sztuka walki. Trwanie wojownika. Narodziny artysty 15-20 listopada 2010 |
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?