Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne pomidory wyhodował na działce w Zielonej Górze. Działkowicz chce pobić rekord Guiness'a

Artur Matyszczyk
Artur Matyszczyk
Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Zbigniew Oleksiejuk z Zielonej Góry wyhodował pomidory giganty. Krzaki mają prawie cztery metry, zaś niektóre owoce ważą prawie 2 kg
Zbigniew Oleksiejuk z Zielonej Góry wyhodował pomidory giganty. Krzaki mają prawie cztery metry, zaś niektóre owoce ważą prawie 2 kg Mariusz Kapała
Zbigniew Oleksiejuk jest zapalonym działkowiczem z Zielonej Góry. To właśnie u niego, w Raculi, wyrosły prawie 4-metrowe pomidorowe krzaki. Imponujące są także same owoce. Waga niektórych okazów dochodzi do dwóch kilogramów!

Zbigniew Oleksiejuk jest zadowolony ze swojej tegorocznej uprawy pomidorów. W czym tkwi jego sukces?
Po pierwsze ogród to jego pasja, po drugie to sprawa nasion, po trzecie – odpowiedniej pielęgnacji.

Przed laty pan Zbigniew nasiona pomidorów dostał od kolegi działkowicza, pana Wiesława. Obiecał, że owoce będą duże. I były. Teraz co roku zielonogórzan dba o to, by mieć swoje nasiona. Zbiera je, by z nich wyrosły kolejne sadzonki.

– Swoje najlepsze – przyznaje pan Zbigniew. – Ale najważniejsze jest naturalny chów pomidorów. Bez obornika. Bez pokrzywy, bo one są zarażone mącznikiem. I jeśli podlewamy pomidory pokrzywami, to nie dziwmy się, że nie mamy efektów.

Pan Zbigniew nie słucha nie czyta współczesnych porad, dotyczących uprawy pomidorów. Dla niego najważniejsze jest to, co uważano na ten temat w latach 60. Na tym się opiera i jak podkreśla – do tej pory się nie zawiódł.

Na działce rzędy wysokich, dorodnych pomidorów. Rosną w donicach. W rzędach. Osiągają nawet 4 metry wysokości.

- Donice mają wycięte dno, żeby woda mogła swobodnie spływać – opowiada Zbigniew Oleksiejuk. – Jak były te upały, to podlewałem dwa razy dziennie, po trzy litry.

Pomidory są wysokie – czterometrowe. Niektóre ważą – 1,5 kg.

– Zrobiłem specjalne listwy. Wszystkie pomidory powiązałem sznurkami za gałązki. Dzięki temu ładnie rosną – podkreśla pan Zbigniew. – Na dole liście są poobrywane… O tu bawole serce, tu średni malinowy, olbrzym malinowy, koktajlowy i jeszcze żółty malinowy… Są soczyste, mają milimetrową skórkę, a nie taką grubą ja te sklepowe pomidory. Moje to jak szynka, pyszne i pachnące.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto