Wszystko wskazuje na to, że jadłodzielnia w Żarach była bardzo potrzebna. Nie ma dnia, żeby ktoś nie przyniósł tutaj jedzenia. Nie ma też dnia, żeby ktoś tego jedzenia nie zabrał. Jadłodzielnia działa od początku marca i nikt nie ma wątpliwości, że to był strzał w dziesiątkę. Inicjatorkami akcji były Izabela Klimas - Niekało oraz Dagmara Boczkowska.
- Codziennie do lodówki trafiają nowe produkty, ludzie przynoszą szynki, sery, dobre jogurty, puddingi, dużo sypkich produktów, do zamrażarki trafiają mrożonki - wylicza I. Klimas - Niekało. - Nasza wolontariuszka Ania dba o to, żeby w lodówce był porządek. To co trafia do jadłodzielni, jest zabierane bardzo szybko, inicjatywa, jak widać była bardzo potrzebna. Bardzo się ucieszyłam, kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze rzeczy, ktoś zostawił chleb, potem kolejne produkty. Nic nie stoi tu dłużej, niż jeden dzień.
CZYTAJ TEŻ
Przypomnijmy lodówka, w której można zostawiać żywność stoi koło starostwa powiatowego przy alei Jana Pawła II w Żarach. Produkty, których chcemy się pozbyć, muszą być świeże, nieprzeterminowane, to nie mogą być np. jaja czy mięso. Można natomiast przynieść chleb, zamknięte jogurty, masła, owoce, ale też produkty sypkie. Kto tylko ma ochotę, może się dzielić żywnością, ale także ją brać. Lodówka jest otwarta całą dobę.
Polub nas na fb
Śmieciowe jedzenie zabiera pamięć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?