Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Dudojć: - W demokracji musi być opozycja, jednak nie rozumiem dziwnych zarzutów ludzi, którzy chcą się bawić w politykę

Redakcja
Burmistrz Lubska Janusz Dudojć musi przede wszystkim konsekwentnie realizować plan naprawczy i stopniowo niwelować długi zostawione przez poprzedników.
Burmistrz Lubska Janusz Dudojć musi przede wszystkim konsekwentnie realizować plan naprawczy i stopniowo niwelować długi zostawione przez poprzedników. Mariusz Kapała
Burmistrz Lubska Janusz Dudojć mierzy się z programem naprawczym i ogromnymi długami, które zostały zostawione przez poprzedników. Część mieszkańców zarzuca mu bierność w działaniach i nieumiejętne zarządzanie miastem. Włodarz odpowiada na zarzuty i uzasadnia swoje decyzje.

Koronawirus mocno wpłynął na miasto i gminę Lubsko?
- My mamy wirusa, ale finansowego. Poprzednicy zostawili mi program naprawczy i przez cały 2019 rok walczyłem z wirusem finansowym. Udało mi się go zaleczyć. Zeszliśmy z 70 milionów długów na 54. Mam bardzo dobre wyniki z Regionalnej Izby Obrachunkowej. Teraz, gdy wychodzi się z jednego problemu, to pojawił się następny, koronawirus. Muszę uzbierać kolejnych kilka milionów, aby spłacać dalszą część długu. Chcemy zapisać się na pożyczkę ze skarbu państwa, aby ten dług szybciej zniwelować, jednak teraz ustawia się do niej jeszcze większa kolejka. Ogólnie sobie radzę, bo zostawiłem trochę wolnych środków na niespodziewane wydatki. Jeżeli wszystko wróci do normy, to spokojnie dojedziemy do końca roku.

Z wielu inwestycji miasto musiało zrezygnować ze względu na pandemię?
- My i tak mieliśmy program naprawczy. Nie nastawialiśmy się na wiele inwestycji. Gdybyśmy nie musieli spłacać długów, to moglibyśmy się teraz tylko zastanawiać, ile milionów byłoby do przeznaczenia na nowe inwestycje. Robimy różne rzeczy. Na stadionie, zalewie, przygotowujemy basen. Jestem optymistą. Ludzie są u nas aktywni i nie dają się.

W takim razie skąd bierze się ten niepokój u pana przeciwników, którzy chcą referendum w sprawie odwołania burmistrza?
- Przeciwników ma każdy. W demokracji musi być opozycja. Jednak pewnych rzeczy nie rozumiem. Mam praktycznie sto procent absolutorium, wotum zaufania i cała rada jest za mną. Jest grupa ludzi, która przegrała wybory i nie patrzy na to, że jest program naprawczy, czy koronawirus. Chce urządzać sobie politykę i wysnuwa dziwne zarzuty. Takie, że konsekwentnie realizuję program naprawczy, że mam różową marynarkę i nie ma mnie wszędzie.

Przeciwnicy narzekają na próbę likwidacji przez pana Szkoły Podstawowej nr 3.
- Mamy przewidzianą głęboką restrukturyzację szkolnictwa. Jeżeli kiedyś mieliśmy trzy tysiące dzieci, a obecnie mamy tysiąc, to musimy usiąść i pomyśleć, jak to zmienić, bo teraz dopłacamy 12.5 miliona. To realizacja programu naprawczego. Część dzieci z gimnazjum odeszło nam do powiatu. W polskim prawie najpierw trzeba zgłosić zamiar. Później dopiero są konsultacje. Gdyby było na odwrót, to napisałbym do rady rodziców i kuratorium. Dostałbym negatywną odpowiedź, to może bym nie robił tego zamiaru. Nie wychodzi, bo ktoś się nie zgodził. Jaki może być zarzut, skoro ja nic nie robię?

Można usłyszeć też, że podobno w Lubskim Domu Kultury nic się nie dzieje?
- Jeżeli chodzi o kulturę, to chcieliśmy stworzyć centrum kultury. To nie jest mój wynalazek. Takie rzeczy istnieją. Mamy bibliotekę, obok LDK, pałac ślubów i klub seniora. Teraz mamy trzech dyrektorów. Chcieliśmy zostawić dwóch. Musimy oszczędzać i patrzeć na to, że jesteśmy małym miasteczkiem, a nie Warszawą. Był protest odnośnie kultury. Zacytuje tekst piosenki z jednego z koncertów, na którym były pięcioletnie dzieci. Zespół wykonywał utwór, w której słyszeliśmy m.in. słowa: „Za górami, za lasami żyją baby z kut***”, „Największy jest dla ciebie wstyd, gdy ci córkę w d*** j*** Żyd”. Zarzut jest taki, że rada śmiała przyjąć skargę jako zasadną. A co mieli zrobić? To nie są teksty, które powinny usłyszeć dzieci na koncercie. Od tego jest rada, żeby decydować. Sprawdziliśmy, jak to się stało, że takie piosenki pojawiły się na koncercie. Regulamin był nieszczelny. Zmieniliśmy regulamin, aby na kolejnej imprezie coś takiego się nie pojawiło. Co tu jest złego? Nie mam pojęcia. LDK ma w statucie gminę. W budżecie był milion złotych, ale okazuje się, że nie została zorganizowana żadna impreza lubska. Były tylko powiatowe i wojewódzkie. Jeżeli nie można zrobić lubskich imprez w Lubskim Domu Kultury, to wstrzymaliśmy 150 tysięcy złotych. Ciekawe, co ci ludzie by powiedzieli, gdybym ja zorganizował taki koncert dla dzieci? Pewnie by mnie zjedli. My nie zrobiliśmy tu nic złego.

Obawia się pan referendum?
- Przecież zostałem wybrany na kadencję. Referendum jest dopuszczalne, ale w uzasadnionych przypadkach. Dla nich jest m.in. taki, że nie jeżdżę do sołtysów. Mam 18 sołtysów. Zorganizowałem dwa spotkania. Nie ma takiej możliwości, żebym wszędzie był. Ktoś nie zauważa, że organem jest burmistrz i rada. Rady sołeckie są powoływane jako podmioty wspomagające. Dzisiaj są maile, telefony i wszystko można załatwić. Nie jestem od celów operacyjnych. Od tego są kierownicy, naczelnicy i dyrektorzy. Też z nimi należy się kontaktować. Nie mogę zajmować się każdym źdźbłem trawy. Mówią, że burmistrz nie kosi. Może trzeba byłoby zmienić herb Lubska z lwa na kosiarkę? W poprzednim systemie mieli kosić sołtysi. Postanowiłem, że zajmie się tym PGKiM. Świetlice bez przeglądu? Również się tym zajęliśmy. Mówię do sołtysów, żeby rozmawiali z mieszkańcami i zajęli się życiem wsi. Nie wiem, co mam o tym myśleć. Słyszę, że nie słucham sołtysów. Bardzo szanuję i doceniam pracę tych ludzi.

Jaką ofertę dla mieszkańców przygotuje miasto w okresie wakacyjnym?
- Otwieramy kąpielisko. Wszystko jest dobrze przygotowane. Co jakiś czas będą się tam odbywały imprezy, oczywiście z zachowaniem wszystkich rygorów sanitarnych. Chcemy zrobić baseny na zalewie „Karaś”. Mieszkańcy będą mieli gdzie pojechać i fajnie spędzić czas. LDK i OSiR przygotowują ofertę wakacyjną, także będzie z czego wybierać.

Kluby sportowe muszą martwić się o rozmiary dotacji ze względu na koronawirusa?
- Byłem prezesem klubu trzecioligowego i znam sport od podszewki. Gdy sam trenowałem piłkę nożną, to często nie chciano nas wpuszczać na boiska. Teraz wręcz powtarzam to wielokrotnie i proszę wszystkich, aby wręcz zadeptali trawę i trenowali nawet kilka razy dziennie. Jakoś damy radę z przygotowaniem boisk. Przyszłość dla Lubska jest naprawdę dobra.

WIDEO: Lubsko. Zachariasz Kowalski to geniusz!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto