Koronawirus w Domu Pomocy Społecznej w Miłowicach. Ozonowanie i dezynfekcja pomieszczeń

Sytuacja powoli wraca do normy, a łatwo nie było. Ostatnie dwa tygodnie dla wszystkich pracowników i podopiecznych, zwłaszcza tych, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, był wyjątkowo trudne.

10 października okazało się, że zakażonych jest 19 osób wśród personelu i podopiecznych. A zaczęło się jednej z pracownic, u której wykryto zakażenie dwa tygodnie wcześniej. Niepełnosprawne intelektualnie kobiety przebywające w DPS, mające z nią kontakt, zostały odizolowane. Wtedy też pięcioro pracowników zdecydowało się na wspólną izolację z podopiecznymi. Zastosowano wszystkie środki ostrożności, jedzenie podawano na jednorazowych naczyniach, wszystkie pomieszczenia dezynfekowano. To jednak nie pomogło. We wtorek 13 października okazało się, że zakażonych jest znacznie więcej!

W niedzielę 11 października pobrano wymazy od 125 osób. Ostateczny bilans wszystkich zachorowań w DPS w Lubsku 14 października, po uzyskaniu wyników wszystkich testów, to aż 64. W tym 20 to pracownicy, 44 podopieczni. Jednak,. jak podkreśla starosta żarski Józef Radzion, sytuacja wróciła już do normy. - W piątek robiliśmy ozonowanie i dezynfekcję wszystkich pomieszczeń, w których przebywali chorzy. W tym trudnym czasie codziennie mieliśmy informacje o tym, jak wygląda sytuacja. Sprawdzamy to we wszystkich naszych placówkach, w DPS w Lubsku jest spokojnie, w domach dziecka też nie ma informacji o zakażeniach, oby tak dalej - dodaje.
Zobacz, jak dramatycznie wyglądała sytuacja w DPS w Miłowicach