Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Sokoła zdeklasowali rywali z Turowa Zgorzelec. Zwycięstwo jest tym okazalsze, że żaranom przyszło grać w egipskich ciemnościach

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Mecz MKS Sokół Żary Basketball -PGE Turów Zgorzelec
Mecz MKS Sokół Żary Basketball -PGE Turów Zgorzelec Małgorzata Fudali Hakman
W ostatnim meczu 6. kolejki rozgrywek 3. ligi koszykówki Sokół Żary podejmował po raz pierwszy w hali przy ulicy Podwale, Turów Zgorzelec.

Żaranie zagrali w Żarach po raz drugi, ale po raz pierwszy byli gospodarzem meczu. Hala "Prusa" nie została przygotowana na czas przez gospodarza obiektu, czyli Starostwo Powiatowe, więc zawodnicy i działacze sami musieli doprowadzić obiekt do jakiegokolwiek porządku. Własnoręcznie malowali linie, które od czasów zmiany przepisów w koszykówkę nie zostały zmienione. Zmienili też tablicę świetlną, bo stara od lat nie działała(podobno zepsuty pilot). Niestety oświetlenia nie byli w stanie naprawić, więc kibice, którzy licznie przybyli na do Powiatowego Centrum Sportu zasiedli na trybunach praktycznie w całkowitych ciemnościach. Na 64 zamontowane lampy paliło się tylko 29. Jarzeniówki nad ławkami także były zgaszone, bo podobno po włączeniu nastąpiło "jakieś zwarcie" i zaczęły się dymić. Na marginesie trzeba dodać, że MKS Sokół Żary za wynajem hali "Prusa" płaci niemałe pieniądze. Stosunek ceny do jakości zakrawa więc na kpiny.
Chętnych do obejrzenia pierwszego pojedynku było bardzo dużo, niestety trybuna na górze nie została otwarta i fani po kilkuminutowym postaniu w drzwiach, odeszli z kwitkiem, bo oglądanie pojedynku w ciemnościach, na stojąco i zza zasłaniających widok filarów, nie należy do przyjemności.

Mecz zaczął się od niezliczonej ilości pudeł z obu stron. Powodem było oczywiście zbyt mało światła na boisku i koszykarze po prostu nie widzieli dobrze obręczy. Co prawda zawodnicy i sędziowie mogli, wzorem górników, założyć lampki zwane potocznie czołówkami, a kibice włączyć latarki w smartfonach i spróbować w taki sposób doświetlić zmierzch panujący na parkiecie, ale wtedy zrobiło się może troszkę jaśniej, ale na pewno bardziej absurdalnie. Na szczęście po pierwszej kwarcie oczy zawodników jakoś przyzwyczaiły się do panujących egipskich ciemności i pojedynek zaczął się na nowo. Tak jak w pierwszej odsłonie wynikiem rządził przypadek i zasada: kto ma lepszy wzrok ten trafia, tak pozostałe kwarty były już pod dyktando podopiecznych Radosława Barcza, którzy odjechali młodym i ambitnym zawodnikom ze Zgorzelca niczym pociąg TGV, wygrywając 105:60.
Pkt dla Sokoła:
Pawlikowski - 14
Burnecki - 9
Paweł Oszmiańczuk - 0
Bartek Olszewski - 10
Michał Karpiński - 2
Karol Cieśliński - 18
Mróz - 4
Łyba - 9
Kamiński - 19
Kondycki - 13
Forysiuk - 3
Sroka - 4

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto