Ks Jakub Bartczak z Wrocławia to 32-letni wikariusz z parafii pw. św. Elżbiety przy ul. Grabiszyńskiej. Po mszy świętej ściąga sutannę i... rapuje. O swojej pasji mówi, że to "pozytywna zajawka". Wyjątkowo mocna, bo doprowadziła go do studia nagraniowego.
Ks Jakub Bartczak: Rapem w młodych ludzi
Jest już sześć lat po święceniach kapłańskich ks Jakuba Bartczaka. Na co dzień uczy katechezy w szkole i odwiedza chorych w szpitalu przy Grabiszyńskiej. Uważa, że forma mówienia o Bogu i piśmie świętym może być różna. Wybrał rap, bo chce trafić przede wszystkim do młodych osób. Nie boi się oskarżeń o to, że naraża się na śmieszność i jest w tym wszystkim sztuczny, bo hip-hop, mimo tego że został księdzem, jest ciągle jego światem.
- Moje osiedle to Biskupin, Sępolno. Tam spędzałem czas. Nadal czuję, że należę do wrocławskiego środowiska hip-hopowego, które kojarzy się z szerokimi spodniami, łysą głową i kapturem na głowie. Sam kiedyś tak chodziłem. Wiele osób uważa, że w tym środowisku jest większość chuliganów, a to nieprawda. Miałem szczęście poznać wspaniałych ludzi, którzy powyrastali na prawników, biznesmenów, czy po prostu porządnych ludzi - ks Jakub Bartczak nie ma wątpliwości.
Płyta księdza Bartczaka zawiera 14 utworów o Bogu i życiu. Będzie ją można kupić na przełomie września i października w księgarniach katolickich lub podczas koncertów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?