- Ta wiadomość spadła na nas, jak grom z jasnego nieba - mówił dr Krzysztof Kopociński ze 105. Kresowego Szpitala Wojskowego w Żarach podczas mszy pożegnalnej księdza Krzysztofa. W środę o 17.00 w świątyni zebrał się tłum wiernych chcących pożegnać księdza, który w kościele rektoralnym w Żarach służył przez ponad siedem lat, od lutego 2015 roku. Wszyscy zgodnie twierdzą, że to nieodżałowana strata.
CZYTAJ TEŻ
Zawsze gotowy do pomocy
- Układałem już w głowie argumenty, żeby przekonać biskupa, by Krzysiek z nami został - mówił dziekan ks. Tadeusz Masłowski. - Ale to jest jednak awans, nie można blokować dalszej drogi kapłańskiej - dodał proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego podkreślając, że na księdza Burzyńskiego zawsze można było liczyć, wystarczył jeden telefon i zawsze był gotowy do pomocy.
- Bogu dziękuję, że was spotkałem na drodze życia, będę się za was modlił i o was pamiętał - mówił ksiądz Krzysztof do parafian. - Jak to mówił Jan Paweł II aż żal odjeżdżać.
Wspierał pacjentów
Ks. Burzyński pracował m.in. na rzecz 105. Kresowego Szpitala Wojskowego. Jak podkreślił dr K. Kopocinskich, wielu pacjentów dziękowało za jego pomoc. - To był często rozmowy tuż przed zabiegiem operacyjnym, to dla pacjentów było ogromne wsparcie. Wszyscy będą pamiętać także wiele wspólnych uroczystości, najbardziej setną rocznicę obrony Lwowa... - wyliczał doktor.
Od najbliższej soboty ksiądz przejmie obowiązki proboszcza w parafii w Torzymiu, gdzie będzie miał pod opieką aż siedem kościołów. Wierni z Żar żegnali go ze łzami w oczach.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?