Ksiądz z Żar z koronawirusem. Nie wie, gdzie mógł się zarazić, jest w izolacji

Wśród kolejnych osób zakażonych COVID-19 na terenie Żar jest ksiądz Krzysztof Burzyński z kościoła rektoralnego (dawniej garnizonowego). Ksiądz uspokaja i zapewnia, że nikt z parafian nie musi poddawać się z tego powodu kwarantannie.

- Nie wiem, gdzie mogło dojść do zakażenia, być może w szpitalu, gdzie często bywam z racji posługi. Na szczęście dosyć szybko zareagowano i jestem w izolacji, nikt z parafian nie musi być w kwarantannie - podkreśla. - Czuję się dobrze, nie musiałem być hospitalizowany. Przede mną jeszcze osiem dni izolacji. Zaczęło się od tego, że straciłem smak i węch, kiedy zrobiłem test, okazało się, że jestem chory - mówił nam w czwartek przed południem ksiądz, którego czeka jeszcze ponad tydzień izolacji.

Msze w kościele, jak zaznacza, są odprawiane w normalnym trybie, porządek zapewnia ksiądz dziekan.

W czwartek, jak podaje Lubuski Urząd Wojewódzki, na terenie lubuskiego odnotowano 69 osób zakażonych, w tym na terenie powiatów żarskiego (6), żagańskiego (8) oraz wschowskiego (1), słubickiego (1), krośnieńskiego (2), międzyrzeckiego (3), świebodzińskiego (4), zielonogórskiego (4), nowosolskiego (5), gorzowskiego (10), m. Gorzowa Wielkopolskiego (10) i m. Zielonej Góry (15).

Zobacz także, rozmowę z lekarzem, który przyjmował poród od zakażonych pacjentek