Książka doktora Rafała Szymczaka, historyka i regionalisty, jest już napisana i gotowa do czytania. Zaledwie kilka miesięcy temu pisaliśmy o zbiórce na jej wydanie. Dziś jest już dostępna m.in. w księgarni ABC przy ulicy Chrobrego w Żarach, a wielu mieszkańców ma już egzemplarz w swojej bibliotece. Na pewno warto. Tytuł "1945 Koniec i początek. Ziemia żarska w okresie tuż powojennym" mówi sam za siebie. To krótka, ale bardzo treściowa historia tego, co działo się w Żarach tuż po zakończeniu wojny, kiedy masowo zaczęli napływać przesiedleńcy, nie tylko z Kresów, ale i z całej Polski. Okraszona niezwykłymi, archiwalnymi zdjęciami, które (w wieli przypadkach) do tej pory nie były publikowane. Dr Rafał Szymczak obiecuje, że jeszcze w tym roku, a może już w październiku zorganizuje specjalną wycieczkę pieszą dla miłośników historii regionu. To będzie wyjątkowy spacer śladami książki opisującej niezwykłe dzieje Żar.
CZYTAJ TEŻ
Relacje pierwszych mieszkańców Żar
"1945. Koniec i początek. Ziemia żarska w okresie tużpowojennym 1945 - 1948" to przede wszystkim zarys historyczny dziejów miasta. Moment na wydanie idealny, bo właśnie minęło 75 lat od zakończenia II wojny światowej i przejęcia Żar przez polską ludność. - Materiałów miałem już sporo, ponieważ był to temat mojej pracy magisterskiej sprzed 20 lat. Niestety, nawet wtedy, było już dosyć późno na zbieranie relacji od ludzi, którzy wówczas osiedlali się w mieście. Rozmawiałem z wieloma osobami, ale trudno było pytać o to, jak postrzegali ówczesny ustrój, skoro byli wówczas dziećmi. Ludzie żyli wówczas dużo krócej niż obecnie, umierali ok. 60. roku życia, więc nie mamy dziś zbyt wiele bezpośrednich relacji - mówi dr Szymczak.
Ulice pełne życia
- Lata powojenne to jest jednocześnie okres lęku, z drugiej strony to także ogromny entuzjazm i radość, bo właśnie zakończyła się wojna. Odradza się sport w mieście, słynna historia żarskich żużlowców, mnóstwo ciekawych inicjatyw, to z pewnością nie był czas marazmu. Oczywiście, ten entuzjazm przygasł mocno, gdy komuniści całkowicie przejęli władzę - opowiada autor książki. - Są rzeczy o których nigdzie nie wspominano, na przykład to, że osiedleńcy przyjeżdżający do Żar, nie zawsze tu zostawali, bo im się tutaj zwyczajnie nie podobało. Tak było m.in. z reemigrantami z Rumunii.
Miasto, jak podkreśla pan Rafał, tętniło życiem. Szczególnie ulica Dworcowa, potem Buczka, a dziś Śródmiejska, gdzie w lokalach organizowano dancingi, zabawy. - Dla historyka to bardzo ciekawy czas przemian, które się działy - podkreśla pan Rafał. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, książka trafi do rąk czytelników jeszcze w tym roku.
Zobacz także występy teatrów ulicznych w Żarach
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?