Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leopardy na strzelnicy

kpt. Dariusz Kudlewski
kpt. Dariusz Kudlewski
Coraz trudniejsze etapy szkolenia taktycznego i ogniowego wykonują załogi czołgów Leopard 2A4 w trakcie zimowego poligonu pododdziałów 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Swoistym ogniowym sprawdzianem są dzienno-nocne strzelania z Leopardów.

Bojowe strzelanie z czołgu z użyciem amunicji armatniej musi wykonać każda załoga. Zarówno w dzień jak i w nocy kolejne kompanie czołgów 10BKPanc prowadzą ogień zgodnie z programem strzelań do czterech różnych celi.

Trzy z nich ukazujące się w odległości od 1, 5 kilometra do 1200 metrów należy trafić 120 mm amunicją armatnią, ostatni powinien być zniszczony celnymi seriami z broni pokładowej Leoparda. Nie jest łatwo, bo poszczególne cele ukazują się na kilkadziesiąt sekund i wtedy załoga musi wykryć cel i jak najszybciej go trafić, zanim zniknie.

Pancerniacy prowadzą ogień w różnych warunkach działania załogi w czołgu, które dodatkowo utrudniają oddanie celnego strzału. „Jest bardzo duże zróżnicowanie. W tym strzelaniu załogi prowadzą ogień w ruchu, z krótkich przystanków oraz z miejsca. Załogi używają pełnej stabilizacji bądź tylko reżimu obserwacji. Przygotowane warunki na strzelnicy maksymalnie urealniają prawdziwe pole walki i sprawdzają nie tylko celność działonowego i dowódcy, ale dają prawdziwą ocenę wspólnego działania dla całej załogi” – powiedział kapitan Łukasz Markowski, dowódca 2 kompanii czołgów 1 batalionu czołgów.

O tym, kiedy się cele ukazują, ile z nich zostało trafionych oraz jaka ocena oczekuje załogę decyduje system komputerowy wspomagający strzelnice czołgową. System wykrywa popełnione przez załogę błędy oraz precyzyjnie pilnuje czasu, na jaki ukazują się potencjalne środki ogniowe przeciwnika.

Czas jest tutaj bardzo ważny, dlatego też w tym strzelaniu również dowódca ma okazję sprawdzenia swoich umiejętności ogniowych niejako wyprzedzając działania działonowego, gdy wcześniej wykrywa cel i podejmuje decyzje o zniszczeniu go.

„Dowódca załogi ma specjalny pulpit, który pozwala mu przejąć kontrolę nad uzbrojeniem. Czołg jest wyposażony w autonomiczny system obserwacji dowódcy, dzięki któremu ma on możliwość szybkiego naprowadzenia działonowego na cel bądź samodzielnie strzelić do wykrytego celu z wykorzystaniem wszystkich urządzeń dostępnych działonowemu. Ten system umożliwia prowadzenie ognia nawet gdyby załoga nie posiadała działonowego”- wyjaśnia dowódca jednej z załóg 2 kompanii przygotowujących się do strzelania.

W nocy dodatkowo sprawdzane jest działanie załogi na kamerze termowizyjnej. Jak wyjaśniają pancerniacy Czarnej Dywizji noktowizja Leoparda pozwala na szybkie wykrycie celi w nocy i nie ma dużej różnicy w działaniu i skuteczności ogniowej załogi
w porównaniu do warunków, jakie są w dzień.

Pancerniacy 10BKPanc przez kilka kolejnych dni i nocy szkolenia poligonowego pokazują celny ogień, dobre wyszkolenie i skuteczne wspólne działanie. Przed żołnierzami 1 batalionu czołgów następne dni to kolejny wyższy etap szkolenia ogniowego – kierowania ogniem na świętoszowskich pasach taktycznych w obronie i natarciu.


Zapisz się do newslettera!
Dodaj też swój artykuł lub prześlij swoje zdjęcia!Poinformuj nas o imprezie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto