Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Martwy pies znaleziony w worku przy drodze [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

maw
- Serce mi na chwilę stanęło. Proszę mi wierzyć, takiego widoku się nie zapomina – mówi Marta Budzik. – Pies leżał przy drzewie, zawinięty w worek.  Miał odgryziony kawałek ucha, zapadnięte oczodoły,  był wychudzony. Jak można zrobić coś takiego? – pyta zdenerwowana pani Marta. 

Czytaj również: Dramatyczne odkrycie w Nowej Soli. Ktoś oskalpował psa!

Jest wtorek, około godziny 10.00. pracownik pani Marty wracał właśnie do biura. Zatrzymał się na chwilę przed Rudawicą w kierunku Żagania. Gdy wyszedł z auta,  zauważył coś dziwnego przy drzewie. Podszedł bliżej i nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Przy drzewie leżał martwy pies, zawinięty w worek. - Pracownik od razu zadzwonił do mnie. Był przerażony, nie wiedział, co ma robić – opowiada pani Marta. – Natychmiast pojechałam do niego. Tego widoku długo nie zapomnę. Pies był martwy. Miał odgryziony kawałek ucha, zapadnięte oczodoły, był wychudzony. Miał na sobie worek. Do połowy rozerwany. Jakby próbowała rozszarpać go jakaś zwierzyna. Nie wiem, jak długo tam leżał. Na szyi miał kolczatkę, przy niej przymocowany był kawałek łańcucha i pasek. Nie był przywiązany do drzewa. Ale dziwnie leżał obok niego – dodaje. 

Zobacz również: Bestialskie pobicie psa. Policjja poszukuje świadków

Natychmiast zawiadomiona została policja. 
Sprawą zajął się komisariat w Bolesławcu, gdyż pies znaleziony został na teranie Dolnego Śląska. – Policjanci nie dopatrzyli się żadnych oznak znęcania się nad zwierzęciem. Przypuszczamy, że pies zdechł i ktoś zawinął go w worek, aby wywieść na śmietnisko. Miejsce, w którym został znaleziony znajduję się na drodze głównej prowadzonej właśnie do śmietniska. Oczywiście wyjaśniamy okoliczności zdarzenia – poinformowała nas asp.szt. Anna Kublik-Rościszewska, rzeczniczka bolesławieckiej policji. 

Policja poinformowała o sprawie również gminę Osiecznica. Miała ona zabezpieczyć psa. Skontaktowaliśmy się z gminą. Usłyszeliśmy, że ta przekazała sprawę dalej - do zarządcy gruntu. A nim okazało się nadleśnictwo w Świętoszowie. - Sprawę poprowadzi Straż Leśna, jeśli uzna, że zachodzi podejrzenie przestępstwa to sprawę przekaże do policji. W innym  przypadku padlina będzie zlikwidowana w obowiązującym trybie - poinformowało nas nadleśnictwo. 

Pani Marta, postanowiła zadziałać również na własną rękę opublikowała post ze zdjęciami znalezionego psa na Facebooku.  – Nie mogę tak tego zostawić! Jeżeli ktokolwiek posiada informację dotyczące tego pieska, wie czyj był, lub co za .. go tam porzucił, a może zostawił na śmierć, proszę o kontakt. Za znalezienie sprawcy przewidywana jest nagroda. 

WIDEO:Uwaga! TVN: Brutalnie skatował psa. "Widok nie do opisania"

źródło: TVN24/x-news
- Serce mi na chwilę stanęło. Proszę mi wierzyć, takiego widoku się nie zapomina – mówi Marta Budzik. – Pies leżał przy drzewie, zawinięty w worek. Miał odgryziony kawałek ucha, zapadnięte oczodoły, był wychudzony. Jak można zrobić coś takiego? – pyta zdenerwowana pani Marta. Czytaj również: Dramatyczne odkrycie w Nowej Soli. Ktoś oskalpował psa! Jest wtorek, około godziny 10.00. pracownik pani Marty wracał właśnie do biura. Zatrzymał się na chwilę przed Rudawicą w kierunku Żagania. Gdy wyszedł z auta, zauważył coś dziwnego przy drzewie. Podszedł bliżej i nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Przy drzewie leżał martwy pies, zawinięty w worek. - Pracownik od razu zadzwonił do mnie. Był przerażony, nie wiedział, co ma robić – opowiada pani Marta. – Natychmiast pojechałam do niego. Tego widoku długo nie zapomnę. Pies był martwy. Miał odgryziony kawałek ucha, zapadnięte oczodoły, był wychudzony. Miał na sobie worek. Do połowy rozerwany. Jakby próbowała rozszarpać go jakaś zwierzyna. Nie wiem, jak długo tam leżał. Na szyi miał kolczatkę, przy niej przymocowany był kawałek łańcucha i pasek. Nie był przywiązany do drzewa. Ale dziwnie leżał obok niego – dodaje. Zobacz również: Bestialskie pobicie psa. Policjja poszukuje świadków Natychmiast zawiadomiona została policja. Sprawą zajął się komisariat w Bolesławcu, gdyż pies znaleziony został na teranie Dolnego Śląska. – Policjanci nie dopatrzyli się żadnych oznak znęcania się nad zwierzęciem. Przypuszczamy, że pies zdechł i ktoś zawinął go w worek, aby wywieść na śmietnisko. Miejsce, w którym został znaleziony znajduję się na drodze głównej prowadzonej właśnie do śmietniska. Oczywiście wyjaśniamy okoliczności zdarzenia – poinformowała nas asp.szt. Anna Kublik-Rościszewska, rzeczniczka bolesławieckiej policji. Policja poinformowała o sprawie również gminę Osiecznica. Miała ona zabezpieczyć psa. Skontaktowaliśmy się z gminą. Usłyszeliśmy, że ta przekazała sprawę dalej - do zarządcy gruntu. A nim okazało się nadleśnictwo w Świętoszowie. - Sprawę poprowadzi Straż Leśna, jeśli uzna, że zachodzi podejrzenie przestępstwa to sprawę przekaże do policji. W innym przypadku padlina będzie zlikwidowana w obowiązującym trybie - poinformowało nas nadleśnictwo. Pani Marta, postanowiła zadziałać również na własną rękę opublikowała post ze zdjęciami znalezionego psa na Facebooku. – Nie mogę tak tego zostawić! Jeżeli ktokolwiek posiada informację dotyczące tego pieska, wie czyj był, lub co za .. go tam porzucił, a może zostawił na śmierć, proszę o kontakt. Za znalezienie sprawcy przewidywana jest nagroda. WIDEO:Uwaga! TVN: Brutalnie skatował psa. "Widok nie do opisania" źródło: TVN24/x-news Marta Budzik
- Serce mi na chwilę stanęło. Proszę mi wierzyć, takiego widoku się nie zapomina – mówi Marta Budzik. – Pies leżał przy drzewie, zawinięty w worek. Miał odgryziony kawałek ucha, zapadnięte oczodoły, był wychudzony. Jak można zrobić coś takiego? – pyta zdenerwowana pani Marta.

Jest wtorek, około godziny 10.00. pracownik pani Marty wracał właśnie do biura. Zatrzymał się na chwilę za Rudawicą w kierunku Świętoszowa. Gdy wyszedł z auta, zauważył coś dziwnego przy drzewie. Podszedł bliżej i nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Przy drzewie leżał martwy pies, zawinięty w worek. - Pracownik od razu zadzwonił do mnie. Był przerażony, nie wiedział, co ma robić – opowiada pani Marta. – Natychmiast pojechałam do niego. Tego widoku długo nie zapomnę. Pies był martwy. Miał odgryziony kawałek ucha, zapadnięte oczodoły, był wychudzony. Miał na sobie worek. Do połowy rozerwany. Jakby próbowała rozszarpać go jakaś zwierzyna. Nie wiem, jak długo tam leżał. Na szyi miał kolczatkę, przy niej przymocowany był kawałek łańcucha i pasek. Nie był przywiązany do drzewa. Ale dziwnie leżał obok niego – dodaje.

Natychmiast zawiadomiona została policja. Sprawą zajął się komisariat w Bolesławcu, gdyż pies znaleziony został na teranie Dolnego Śląska. – Policjanci nie dopatrzyli się żadnych oznak znęcania się nad zwierzęciem. Przypuszczamy, że pies zdechł i ktoś zawinął go w worek, aby wywieść na śmietnisko. Miejsce, w którym został znaleziony znajduję się na drodze głównej prowadzonej właśnie do śmietniska. Oczywiście wyjaśniamy okoliczności tej sprawy – poinformowała nas asp.szt. Anna Kublik-Rościszewska, rzeczniczka bolesławieckiej policji.

Pani Marta, postanowiła zadziałać również na własną rękę opublikowała post ze zdjęciami znalezionego psa na Facebooku. – Nie mogę tak tego zostawić! Jeżeli ktokolwiek posiada informację dotyczące tego pieska, wie czyj był, lub co za .. go tam porzucił, a może zostawił na śmierć, proszę o kontakt. Za znalezienie sprawcy przewidywana jest nagroda.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto