Maturzyści z Żar majówkę spędzili na nauce, przed językiem polskim nie było dużego stresu

- Polskiego się nie boimy, bo jesteśmy po rozszerzonej wersji, więc z podstawą na pewno sobie poradzimy - mówi Zuzia Lubańska z LO im. B. Prusa w Żarach.

- Myślę, że przerobiłyśmy tyle lektur i tematów, że chyba nic nas nie zaskoczy - dodaje Ania Witkowska. - Cały czas byłyśmy na telefonach, powtarzałyśmy przykłady, bohaterów.

Przed maturą z języka tradycyjnie już przepowiadano motywy, które mogą pojawić się na egzaminie - motyw wyboru, motyw przemiany. - Na wszelki wypadek powtórzyłyśmy te tematy, ale jakoś specjalnie się nimi nie przejmujemy - podkreślały dziewczyny na chwilę przed wejściem do sali gimnastycznej, w której kilkudziesięciu maturzystów żarskiego ogólniaka punktualnie o 9.00 rozpoczęło pisanie egzaminu.

W tym roku ten egzamin trwa 240 minut, a nie 170, jak do tej pory.
- Z nową formułą wiąże się większa liczba zadań, trudno przewidzieć, jaki będzie skutek tych wprowadzonych zmian - mówi Elżbieta Malendowicz, dyrektor LO im. B. Prusa. - Maturzyści nie są za bardzo zestresowani, przynajmniej na takich wyglądają. Dla mnie to pierwsza matura w kadencji dyrektora, ale wszystko mamy opracowane do perfekcji.

A już w poniedziałek 8 maja egzamin z matematyki, która u wielu maturzystów wywołuje sporo stresu.

Jeśli chodzi o przedmioty maturalne, to co roku najwięcej sprawia jednak matematyka - mówi Arleta Śniatecka, dyrektor Zespołu szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Żarach. - Jedno zadanie jest zawsze pewne, to nierówności kwadratowe, które pilnie zawsze ćwiczymy. To zadanie, które jest najczęściej jako pierwsze na maturze przy zadaniach otwartych.