Drużyna ze Śląska pod Halą Prusa zjawiła się 2 godziny przed spotkaniem. Napis na autobusie nie pozostawiał wątpliwości, kto zjawił się na końcu świata, żeby pokazać jak wygląda futsalowe granie w ekstraklasowym wykonaniu. Na trybunach zasiadł komplet widzów, którzy na piłce znają się jak nikt, a na futsalu oczywiście najlepiej, wszak właśnie tutaj, co roku rozgrywa się Żarską Ligę Futsalu i 90% zasiadających na trybunach kibiców, uczestniczy czynnie w kopaniu piłki pod dachem. Tak więc atmosfera w hali była gorąca i czuć było napięcie, które mogłoby oświetlić niejedną sportową halę.
Początek wyrównany
Gdy sędziowie w końcu rozpoczęli ten spektakl, wszyscy zgromadzeni wbili w chorzowian wygłodniały wzrok, oczekując na jakieś fajerwerki. Najlepiej techniczne. Goście, z lekka oszołomieni, może podróżą, a może wyglądem hali w jakiej przyszło im grać, początkowe minuty postanowili grzecznie przeczekać i zobaczyć z kim przyszło im się mierzyć. Przecież żaden z nich nie znał podopiecznych Radomira Roztockiego, którego z powodu choroby, niestety nie zobaczyliśmy na ławce rezerwowych.
Miało być futsalowe święto w Żarach i było. Mundial zmierzył...
Ambitnie i z chęcią dokopania lepszym
Miejscowi rozpoczęli mecz z animuszem byka, który chce rozszarpać torreadora na arenie, to znaczy próbowali coś strzelić, niestety bez powodzenia, ale przyznać im trzeba, że grali początkowe minuty jak równy z równym. Nikt nie będzie teraz dociekał, czy gracze ze Śląska pozwolili wyszaleć się młodym wilkom, kontrolując w pełni to co się działo na boisku, czy po prostu trener gości układał sobie w głowie, jak ma ustawić zespół, żeby wygrać, ale nie namęczyć się przy tym za bardzo. W każdym razie przyjezdni już w 4. minucie objęli prowadzenie po strzale Szymona Cichego. Ten gol podziałał na miejscowych jak płachta na byka. Rzucili się do ataku chcąc wyrównać. I atakowali, i atakowali. No i wiadomo jak to się skończyło. Drugim trafieniem Clearexu. W 13. minucie wynik podwyższył Mariusz Seget. Wydawało się, że teraz to gole dla przyjezdnych będą już kwestią czasu, ale nie z żaranami takie numery. Radek Romanowski już 30 sekund później strzelił kontaktowego gola i w hali zapanowała prawdziwa euforia. I lekkie niedowierzanie. Ale tylko na chwilkę, bo wtedy chorzowianie stwierdzili, że dosyć już zabawy w kotka i myszkę. W dwie minuty dołożyli do wyniku dwa gole i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:1 dla Clearexu.
Druga połowa według planu...Clearexu
Druga odsłona tego spektakularnego widowiska należała już do mistrzów Polski. Mimo naprawdę ambitnej postawy żaran, którzy chcieli w tym meczu dobrze się zaprezentować, to nie byli oni w stanie przeciwstawić się świetnie działającej i bardzo dobrze poukładanej taktycznie drużynie ze Śląska. Chorzowianie z łatwością konstruowali akcje, z których wykorzystali zaledwie jedną trzecią. Mimo zatrważającej nieskuteczności i tak zdołali strzelić jeszcze 6 bramek. Żaranom udało się trafić do siatki jeszcze raz, a zrobił to Jakub Księżniak. Mundial przegrał starcie z Clearxem Chorzów 2:10 i odpadł z rozgrywek Pucharu Polski w futsalu.
OBEJRZYJ WIDEO Z MECZU
Bramki strzelili:
- Mundial Żary – Radosław Romanowski, Jakub Księżniak
- Clearex Chorzów – 3 Szymon Cichy, 2 Maciej Mizgajski, Mariusz Seget, Szymon Łuszczek, Przemysław Dewucki, Dominik Jankowski, Sebastian Brocki
W czasie meczu była prowadzona zbiórka dla Daniela Świerczyńskiego, który uległ poważnemu wypadkowi.
O tej sprawie pisaliśmy tutaj:
Zebrano ponad tysiąc złotych: 507 złotych ze zbiórki wśród kibiców. Po 200 złotych przekazały obie drużyny, a po meczu wpłynęło jeszcze 100 złotych od anonimowego darczyńcy.
Wypowiedzi po meczy Mundial Żary-Clearex Chorzów
-Podeszliśmy z szacunkiem do rywala, ale wiedzieliśmy, że na pewno jesteśmy w innym miejscu o ile chodzi o poziom sportowy niż nasi przeciwnicy. W Mundialu jest kilka indywidualności, co było widać w grze jeden na jeden, ale przewaga taktyczna była po naszej stronie-stwierdził Szymon Łuszczek(Clearex Chorzów). -To było pewne i przekonywujące zwycięstwo. Cieszę się, że awansowaliśmy dalej. Można powiedzieć, że takim lekkim meczem wchodzimy w okres przygotowawczy.
-Zagraliśmy z czołową drużyną Ekstraklasy byłym Mistrzem Polski i chcieliśmy pokazać się z dobrej strony i wydaję Mi się że to zrobiliśmy zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania pokonaliśmy kilka fajnych akcji. Mieliśmy swoje sytuacje. Drużyna z Chorzowa grała bardzo szybko kombinacyjnie. Miała wypracowane różne schematy gry i grała bardzo ,,intensywny szybki futsal''. Miło było zagrać z tak utytułowanym przeciwnikiem, jednak wynik troszkę za wysoki. Jednak mam nadzieję, że gra z takim przeciwnikiem zaprocentuje na przyszłość- podsumował kapitan Mundialu, Mariusz Niedzielan.

-Przed meczem wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie bardzo wymagający. Moim zdaniem takie spotkania trafiają się bardzo rzadko, więc było to na pewno przeżycie. Było widać u przeciwników bardzo dobrą technikę oraz to jak się świetnie poruszają się na boisku. Co do meczu myślę, że 1. połowa mogła przede wszystkim się podobać. Gdyby nie dwa głupie błędy mogliśmy do przerwy przegrywać jedną bramka. Natomiast w drugiej połowie przeciwnik się rozkręcił i wyglądało to znacznie inaczej, choć mieliśmy też swoje niewykorzystane sytuacje. Mimo niekorzystnego wyniku myślę, że oddaliśmy dużo zdrowia na boisku i graliśmy bardzo ambitnie- stwierdził strzelec pierwszej bramki Radek Romanowski.

-Ten mecz to była bardzo dobra lekcja futsalu dla nas. Wiedzieliśmy od początku, że umiejętności techniczne jak i taktyczne będą zdecydowanie po stronie Cleraxu. Mimo to myślę, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Szczególnie pierwsza połowa, gdzie mocno się postawiliśmy. Szkoda, że po zdobyciu bramki kontaktowej na 1:2, szybko straciliśmy 3 i 4 bramkę. Na pewno wyciągniemy wnioski z tego spotkania i mam nadzieję, że w meczu z Knurowem zdobędziemy ligowe punkty-powiedziałDamian Adamowicz(Mundial Żary)

-Gdy los nam przydzielił, jako rywala w Pucharze Polski drużynę Clearex Chorzów, nie ukrywałem swojego zadowolenia. Mecz tan miał być lokalnym futsalowym świętem i tak się stało. Klasowy rywal, co było do przewidzenia - udzielił nam dobrej lekcji futsalu. Zagrać przeciwko ekstraklasowej drużynie, z reprezentantami kraju w swoim składzie, to nieczęsta i być może jedyna okazja dla zawodników z naszego regionu. Nieczęstą okazją są takie mecze również dla kibiców, którzy nie zawiedli i licznie pojawili się na trybunach. O różnicy poziomów sportowych obu drużyn nie ma chyba sensu zbytnio się rozpisywać, bo to dwa różne światy i wynik mówi sam ze siebie. Na chwilę obecną skupiamy się, aby "wsiąść do pociągu" o nazwie 2.liga i tam w rundzie rewanżowej pokazać się z lepszej strony, zdobywając pierwsze punkty. Najbardziej mnie cieszy efekt akcji, którą przeprowadziliśmy podczas meczu. Zbiórka pieniędzy zakończyła się sukcesem i cała zebrana kwota trafi na konto fundacji wspierającej rehabilitację naszego kolegi Daniela Świerczyńskiego. Bardzo dziękuję wszystkim darczyńcom-powiedział Jacek Mondorowicz, prezes Mundialu Żary.

Rozbudowa kompleksu sortowo-rekreacyjnego w Białobrzegach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Dramatyczne dane. W tym roku na Morzu Śródziemnym zginęło lub zaginęło 2500 migrantów
- Szwecja wyprowadza wojsko na ulice. "Żaden kraj w Europie nie jest w takiej sytuacji"
- Jaka będzie jesień? Sprawdź w naszym quizie, czy znasz jesienne przysłowia
- Jesienny trening mózgu dla bystrzaków. Czy rozwiążesz 12 zagadek? QUIZ