Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na świętowanie awansu trzeba jeszcze poczekać. Promień Żary przegrał z Alfą Jaromirowice

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
W sobotę, 6 czerwca, Promień Żary podejmował na stadionie przy Z38 Alfę Jaromirowice.

Przed meczem z Alfą Jaromirowice zawodnicy Promienia Żary mieli w głowach tylko jedną myśl: "Jak dzisiaj wygramy to awansujemy".
Pobożne życzenia to jedno, a rzeczywistość drugie, bo goście do Żar przyjechali, żeby wygrać. Pokazać wszystkim, że są w stanie walczyć z najlepszymi i choć grali o przysłowiową pietruszkę, nie zamierzali się położyć i dać żaranom po prostu wygrać.

Fragmenty meczu

Początek meczu był nudny jak flaki z olejem. Jakieś szachy boiskowe i badanie dwóch rywali, kogo na ile stać. Promień pierwszy pękł i poszedł do przodu. Pod bramką Alfy dwa razy zrobiło się gorąco, ale klarownych sytuacji miejscowi stworzyć nie potrafili. Co prawda w 30. minucie na polu karnym bramkarz gości zahaczył napastnika miejscowych, Kubę Księżniaka, ale Jan Kluczyński, sędzia prowadzący to spotkanie, nie dopatrzył się przewinienia. Promień próbował cisnąć, ale na próbowaniu się kończyło. Za to świetnie dysponowani goście czyhali na kontrę, jak kobra na zbłąkanego turystę na pustyni. I doczekali się. W 37. minucie po wzorowo przeprowadzonej akcji Jarosław Tórz zdobył prowadzenie dla Alfy. Wtedy z miejscowych uszły resztki sił i jakiejkolwiek chęci do gry. Piłkarze Promienia w wyglądali jakby ktoś odciął im prąd. Byli wolniejsi i nie mieli pomysłu na dobrze ustawioną drużynę z Jaromirowic.

Na świętowanie awansu trzeba jeszcze poczekać. Promień Żary ...

Alfa była po prostu lepsza

Po przerwie na boisku nie zobaczyliśmy już Kuby Księżniaka, który jak się okazało ucierpiał w starciu z golkiperem gości i nie mógł kontynuować gry.
Druga połowa to jeszcze większa dominacja przyjezdnych, którzy niczym bokser w ringu wypunktowali zespół z Żar i zaraz po przerwie w 49. minucie strzelili, a jakże z kontry, drugiego gola, a zrobił to Adrian Cebula. Gospodarze choć próbowali odwrócić losy tego spotkania, to ewidentnie bili głową mur i nie mieli pomysłu jak strzelić bramkę podopiecznym Tomasza Urbańskiego. Alfa wygrała zasłużenie 2:0 i wywiozła z Żar 3 punkty.

Wypowiedzi po meczu

Tomasz Urbański(Alfa Jaromirowice): mecz według mnie pod całkowitą kontrolą wyniku i gry. Wszystko wychodziło w obronie jak i ataku i uważam, że 2:0 to najmniejszy wymiar kary. Jestem dumny z tych chłopaków, z tej drużyny, tym bardziej ze przyjechaliśmy do Żar w 14, w tym dwóch bramkarzy i trener w składzie.

Małgorzata Fudali Hakman

Albert Cipior(Promień Żary): Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Na wstępie wypada przeprosić kibiców, zarząd i wszystkie osoby związane z klubem. Graliśmy dzisiaj po prostu bardzo słabo, byliśmy nieporadni i niedokładni w ataku i zbyt pasywni w obronie. Alfa za to zagrała super zawody i w pełni zasłużenie wywiozła 3 pkt. My natomiast musimy przyjąć porażkę na klatę i pamiętać, że awans jeszcze nie jest pewny. Wierzę, że przez tydzień zbierzemy siły i w sobotę zagramy o wiele lepiej!

Małgorzata Fudali Hakman

Mariusz Hanclich(Promień Żary): Trudno wytłumaczyć to, co dzisiaj się wydarzyło. W środę gramy z Ochlą bardzo dobre spotkanie, a dzisiaj przez 90 min stwarzamy sobie może 2 dobre sytuacje. Na pewno Alfa zgrała dzisiaj bardzo dobre zawody, nie dopuszczając nas pod swoją bramkę i nie dając nam przestrzeni do stworzenia zagrożenia. Mimo że to my prowadziliśmy grę, to goście wyglądali lepiej motorycznie i uważam, że zasłużenie wygrali to spotkanie. Może ostanie 13 kolejek w cyklu sobota-środa w końcu dało o sobie znać. Bierzemy to na przysłowiową klatę i czekamy na kolejny mecz, w którym interesuje nas tylko komplet punktów.

Małgorzata Fudali Hakman

Marek Homik(Promień Żary):Zostaliśmy dzisiaj w szatni, ewidentnie zabrakło nam sił w wyniku czego zagraliśmy słabe spotkanie, ale trzeba też przyznać, że Alfa była dobrze dysponowana. Jedziemy teraz do Szprotawy i trzeba postawić tam kropkę nad i. Fajnie, że co niektórzy nas klepią po plecach po zwycięstwach, ale nie trzeba od razu wieszać psów po porażce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto