Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napad w Brodach.Nikt teraz nie jest bezpieczny [ZDĘJCIA]

Redakcja
Brody
Brody Małgorzta Fudali Hakman
Policja wciąż szuka zwyrodnialca, który w poniedziałek napadł na 71-letnią mieszkankę wsi i próbował ją zgwałcić.

Brody to maleńka miejscowość. Zjeżdża się do niej z głównej drogi. Parę sklepów, kiosk i apteka. Dotychczas były znane wyłącznie z pałacu Brühla. Główny gmach pałacu wraz z obydwoma skrzydłami jest zdewastowany, natomiast odremontowane jego obie oficyny funkcjonują jako obiekty restauracyjno-hotelowe. To tam w poniedziałek wieczorem 71-latkę zaatakował nieznany mężczyzna. We wsi nie mówi się o niczym innym.
Z lakonicznych informacji policji wynika, że przewrócił ją na ziemię, próbował rozebrać, prawdopodobnie usiłował zgwałcić. Do rana następnego dnia trwała obława za zwyrodnialcem. Mundurowi z psami tropiącymi przeczesywali wieś. Te doprowadziły ich do jednego z domów. Zatrzymano 21-letniego mężczyznę, ale poszkodowana kobieta nie rozpoznała go podczas okazania. Mężczyzna wyszedł na wolność. Jak informuje Robert Brzeziński, prokurator rejonowy w Żarach , wciąż trwają poszukiwania sprawcy.
Wiadomo, że kobieta wracała od koleżanki, która mieszka na końcu miejscowości i chcąc skrócić sobie drogę poszła przez park. Na pewno nie spodziewała się ataku. To malutka wieś, wszyscy się znają i współczują ofierze napadu. -To drobna, niepozorna i schorowana kobieta- mówi Irena Czekałowska. - To naprawdę dziwne, że wypuścili tego mężczyznę. Tutaj wszyscy są zaszokowani tym co się stało , a jeszcze bardziej tym, że ofiara nie rozpoznała napastnika.- Przecież psy, które przywiozła policja do poszukiwań, doprowadziły funkcjonariuszy pod sam dom -dodaje kobieta.
Tego mężczyznę, mieszkańcy Brodów też znają. To mieszkaniec sąsiedniej wsi. - Może ta pani była przestraszona i w szoku, albo po prostu dobrze go nie widziała i dlatego nie rozpoznała napastnika na okazaniu - spekuluje Renata Kwiatkowska.- Teraz tutaj to strach wyjść. Większość się boi, bo przecież niewiadomo do dzisiaj, kto to zrobił- dodaje.
Park o 12 .00 w południe jest pusty. Alejkami przechadza się z psami Władysława Matyasik. - Słyszałam o tym napadzie i jestem bardzo zaniepokojona. Mam dwie córki, o które naprawdę zaczęłam się bać. Nikt się przecież tutaj nie spodziewał czegoś takiego- mówi pani Władysława.
Na mieszkanki Brodów padł blady strach. Wszycy czekają na spokój, zwłaszcza że sprawca napadu wciąż jest na wolności.
Danuta Dajerling mieszka w Brodach od lat. - Przez to, że sprawca napadu wciąż jest na wolności to wśród mieszkańców wzrósł strach, jaki zapanował dwa dni temu po napaści na starszą kobietę. Teraz stara się nie wychodzić późno z domu, ale przecież napad był w dzień, kiedy na dworze było jeszcze jasno. Park do teraz nie wydawał się straszny . Teraz to zupełnie coś innego. Nawet córka do mnie zawodniła, żebym nigdzie nie wychodziła sama.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Napad w Brodach.Nikt teraz nie jest bezpieczny [ZDĘJCIA] - Żary Nasze Miasto

Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto