Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nerwówka i pogoń za remisem. Kado Górzyn przegrało z Unią Kunice na własne życzenie

Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Małgorzata Fudali Hakman
Mecz z grającą z meczu na mecz coraz lepiej Unią Kunice z Krokodylami z Górzyna zapowiadał się nad wyraz interesująco. Jeżeli dodać do tego występ arbitrów, to można się było spodziewać widowiska mrożącego krew w żyłach. Niestety był to teatr jednego aktora, a taktyka i finezja pozostała w sferze marzeń.

Spotkanie ambitnie walczących do ostatniego gwizdka podopiecznych Karola Widerowskiego z ekipą Jarosława Gada miało być wisienką na torcie 23. kolejki. Każda drużyna, która kiedykolwiek grała na Górzyn Arena, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że grać na ich boisku jest trudno i pójście na wymianę ciosów z miejscowymi, kończy się zazwyczaj tragicznie dla przyjezdnych, dlatego Unia przemeblowała ustawienie i zaczaiła się jak ruski w pokrzywach. Zaczęło się nieźle dla gospodarzy. Pierwszą bramkę w 16. min strzelił dla Kado, Patryk Poprawski. Ale dwie minuty później podrażniony Denis Matuszewski nie dał żadnych szans Radkowi Dąbrowskiemu i wpakował piłkę do siatki w tylko sobie znany sposób. Jeszcze przed przerwą Matuszewski ponownie strzelił "spod dużego palca" i Unia prowadziła 2:1.

Nerwówka i pogoń za remisem. Kado Górzyn przegrało z Unią Ku...

Rzeź niewiniątek
Po rozmowie w szatni Krokodyle z Górzyna za wszelką cenę chcieli udowodnić, że na to miano zasłużyli. Rzucili się na rywali chcąc odgryźć im głowy, ręce albo nogi. Kuniczanie nie pozostawali im dłużni i na murawie rozpętała się prawdziwa rzeź niewiniątek. Arbitrzy eufemistycznie mówiąc średnio panowali nad ty co się działo na boisku i wyciągniecie w końcu żółtych kartoników przez sędziego Wronę wcale nie pomogło, a wręcz przeciwnie jakby dolało oliwy do ognia. Co prawda miejscowi wyrównali na 2:2 po rzucie karnym pewnie wykonanym przez Karola łyczko, ale Denis chciał sobie strzelić hatricka i to zrobił. Mecz się skończył wynikiem: Denis Matuszewski 3- Kado 2.
Fragmenty spotkania

-Jesteśmy rozczarowani, byliśmy lepszym zespołem stwarzaliśmy sytuację, niestety nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Unia bazowała na umiejętnościach jednego zawodnika, a to wystarczyło, żeby strzelić nam dzisiaj trzy bramki. Doskonale sobie zdawaliśmy z tego sprawę przed meczem, że takie sytuacje musimy wyeliminować, jeżeli chcemy być bardziej regularną drużyną-stwierdził Karol Widerowski, szkoleniowiec Kado.

Małgorzata Fudali Hakman

-Na bardzo trudnym terenie podjęliśmy walkę i to się opłaciło. Bardzo dobrze odrobiliśmy lekcje i zmieniliśmy na ten mecz swoje ustawienie. Mieliśmy grać skutecznie, ale niekoniecznie efektownie. Nastawiliśmy się na neutralizowanie diagonalnych podań przeciwnika, a boisko nie sprzyjało do gry kombinacyjnej, bo powinno być przeznaczone chyba dla młodzików. Stąd też u nas gra prostymi środkami. Brawo za charakter, brawo za konsekwencję w grze, brawo za 3 pkt-podsumował Jarosław Gad, trener Unii.

Małgorzata Fudali Hakman
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto