Niespodzianka w Pucharze Polski. Promień przegrywa z ŁKS Łęknica[ZDJĘCIA,WIDEO]

We wtorek i środę rozegrano mecze pucharowe. Do niespodzianki doszło w Łęknicy, gdzie miejscowy ŁKS grający w B klasie wygrał mecz z Promieniem Żary, 2:1.( bramki Łukasz Lis i Łukasz Stankiewicz dla Łęknicy, dla Promienia Marek Homik). Jest to na pewno wielki sukces podopiecznych Krzysztofa Dewo.- My jesteśmy drużyną amatorską i spotykamy się na treningach rekreacyjnie, ale moi chłopcy włożyli w ten mecz sporo serca i walczyli jak lwy o każdą piłkę- podsumował spotkanie trener ŁKS-u.

Mecz zakończony wynikiem 2 :1 dla gospodarzy, był tylko przysłowiowym wbiciem gwoździa do trumny. Nad podopiecznymi Grzegorza Tychowskiego po tym meczu wieko się zatrzasnęło i potrzeba ogromnej siły i determinacji, żeby to wieko uchyliło się choć na centymetr. Nie będę się pastwić na piłkarzami z Żar, choć na to z pewnością zasłużyli, tak jak łękniczanie zasłużyli na zwycięstwo. W tym meczu dali z siebie wszystko i przeszli do następnej rundy pucharowej.

Można narzekać na sędziów, którzy bardzo słabo poprowadzili to spotkanie, można narzekać na stan murawy i świecące w oczy słońce, tak naprawdę można narzekać na wszystko. Może jednak warto popatrzeć sobie w oczy i zapytać: Czy zrobiłem wszystko co mogłem? Brak ducha w drużynie jest widoczny. Nie ma poświecenia dla zespołu. Po straconych piłkach wraca się może 3 zawodników. Notoryczne krytykowanie swoich kolegów, a niedostrzeganie własnych błędów. Tej drużynie nie przyświeca dewiza : Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. A szkoda. Osobno to na pewno dobrzy zawodnicy, jednak razem nie tworzą zespołu. Drużyna to lojalność, nie patrzenie na to czy mi jest dobrze, tylko czy to co robię jest dobre dla zespołu. Jeżeli wszyscy w Promieniu tego nie pojmą, będzie tylko gorzej.

W innych meczach Budowlani Lubsko wygrali z Unią Kunice 2:1, Czarni Żagań pokonali Budowlanych Gozdnica 3:2, Sprotavia wygrała z Czarnymi Przybymierz 3:0, Piast Iłowa pokonał LKP Stypułów,7:0, a Delta Sieniawa uległa Czarnym Drągowina 2:6.