Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewiarygodne, ile udało się zebrać dla Michałka Kobylskiego podczas festynu w Mirostowicach Górnych! Takiej kwoty nikt się nie spodziewał

Aleksandra Łuczyńska
Aleksandra Łuczyńska
Festyn w Mirostowicach Górnych dla Michałka Kobylskiego. Udało się zebrać ogromną kwotę.
Festyn w Mirostowicach Górnych dla Michałka Kobylskiego. Udało się zebrać ogromną kwotę. Nadesłane
Niezwykła impreza zorganizowana z myślą o Michałku Kobylskim w Mirostowicach Górnych. W niewielkiej miejscowości, przy okropnej pogodzie, udało się zebrać kilkanaście tysięcy złotych. To nie koniec zbiórki dla chłopca.

W Mirostowicach Górnych zorganizowano festyn, z którego dochód będzie przeznaczony na leczenie Michałka Kobylskiego z Żar. I chociaż pogoda tego dnia była wyjątkowo paskudna, padał deszcz, przed którym trzeba było uciekać, ludzie o dobrych sercach nie zawiedli. Udało się zebrać ok. 16 tysięcy złotych. Tak dużej kwoty nikt się nie spodziewał. - Pogoda była naprawdę kiepska, ale jak widać, nie odstraszyła nikogo. Nie spodziewaliśmy się, że uda się zebrać aż tyle - podkreśla Olga Kobylska, mama Michałka. - Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w organizację imprezy.
W organizacji pomogło sołectwo, mieszkańcy i urząd gminy oraz wiele innych osób i instytucji, m.in. strażacy OSP z Sieniawy Żarskiej.

CZYTAJ TEŻ

Nadzieja w szczepionce

Podczas festynu nie zabrakło atrakcji dla młodszych i starszych, był słodki kiermasz ciast i inne smakołyki, a największym wydarzeniem był charytatywny mecz piłki nożnej. W naszej galerii możecie obejrzeć zdjęcia z imprezy.
Przypomnijmy historię Michałka. Półtoraroczny chłopiec zachorował zimą tego roku. Diagnoza okazała się okrutna, to nowotwór złośliwy nadnerczy. Nadzieją dla rodziców jest szczepionka, która może być podana w Stanach Zjednoczonych. Jej koszt to ok. 1 mln 200 tysięcy złotych.

Diagnoza, jak wyrok

Tak o chorobie dziecka opowiadają rodzice:

Zaczęło się niewinnie. Najpierw gorączka - 38 stopni. Myśleliśmy, że to tylko ząbkowanie albo drobna infekcja. Po przepisaniu przez pediatrę antybiotyku udało się zbić temperaturę, ale Michałek nadal odczuwał ból i to do tego stopnia, że przestał raczkować i siadać...Nie umiem tego opisać, ale w jego oczach widziałam, że prosi nas o pomoc. W drodze do pediatry strasznie się bałam, że to coś poważnego, choć miałam nadzieję, że dostaniemy leki i wrócimy do domku. Był 8 lutego 2021, niecałe dwa tygodnie przed pierwszymi urodzinami synka. Nie wróciliśmy już do domu. Prosto z przychodni pojechaliśmy szpitala, gdzie przeprowadzono szereg badań. Tę ciszę zapamiętam do końca życia... Lekarz uważnie wpatrywał się w ekran monitora USG i milczał. Byłam zdezorientowana, ale wiedziałam, że to milczenie nie wróży nic dobrego. To rak. Nowotwór złośliwy nadnerczy, postać rozsiana z przerzutami do węzłów chłonnych, do szpiku, do kości, naciek opony twardej okolic czołowych... Nasz kochany synek, wyczekany, wymodlony, dostał wyrok. Pękło nam serce.

Brakuje sporo, liczy się każda złotówka

Na koncie zbiórki zorganizowanej na Siepomaga.pl jest na razie niespełna 190 tysięcy złotych. Brakuje jeszcze sporo, bo ponad milion. Ale rodzice i bliscy Michałka nie tracą nadziei. Na chłopca czeka w domu starsza siostra. W zbiórkę zaangażowało się mnóstwo osób i choć do końca brakuje sporo, liczy się każda złotówka wpłacona na konto Michałka. Szczegóły znajdziecie na Siepomaga
Zobacz też, jak wyglądają imprezy z województwie

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto