Nowoczesny sprzęt za milion dla chirurgii

- To sprzęt na dwie sale operacyjne. Bardzo nowoczesny – podkreśla Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy Szpitala Powiatu Bytowskiego.

W zestawie są dwa nowe aparaty do znieczuleń, dwa duże stoły operacyjne, dwie dwuczaszowe lampy operacyjne w technologii LED, laparoskop, pompy infuzyjne i stoły zabiegowe. Całkowity koszt nowego wyposażenia to ponad 900 tys. zł, w tym 720 tys. zł to wsparcie z kancelarii premiera. Reszta to wkład gminy Miastko i starostwa. Kwotę ponad 90 tys. zł zebrało także Miasteckie Towarzystwo Gospodarcze. To efekt kwesty prowadzonej wśród mieszkańców.

Remont dotkniętych pożarem pomieszczeń ma potrwać do końca roku. Dach jest już gotowy. Wbrew wcześniejszym założeniom, z pomocą gminy Miastko, wymieniono też okna. Przedstawicielom samorządu udało się uzyskać wysoki rabat w bytowskiej firmie Drutex.

Remont ten nie załatwił jednak spełnienia unijnych norm, które będą obowiązywać od 2016 roku. Szpital tłumaczy, że nie ma na to funduszy. Za 5 lat chirurgia nie będzie mogła funkcjonować, jeśli nie będzie kolejnego, poważniejszego remontu.

- Na razie jest to tylko odnowienie i wyposażenie w sprzęt z najwyższej półki – podkreśla Ewa Wichłacz.

Całość obecnych prac ma kosztować ponad 1 mln zł. Ostateczna kwota nie jest znana, bo kolejne faktury przedstawiane są ubezpieczycielowi. On albo je akceptuje w całości, albo kwestionuje, bo firma chce płacić tylko za doprowadzenie szpitala do stanu dotychczasowego. Ten nie był dobry, więc za wszelkie ulepszenia zapłaci starostwo. Dodatkowym zastrzykiem funduszy są też pieniądze zebrane przez ościenne samorządy, które zadeklarowały pomoc po pożarze szpitala.

W starej lokalizacji pracuje już OIOM i Zakład Opiekuńczo-Leczniczy po remoncie łazienek. Do uruchomienia została już tylko chirurgia.

W bytowskim pionie szpitalnym trwa też remont izby przyjęć. Prace potrwają kilka miesięcy.