To pokłosie unieważnionej w grudniu taryfy dla miasta przez prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie i wielomiesięcznego sporu między gminą wiejską Żary, a spółką Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Żarach.
Przypomnijmy, konflikt dotyczy zróżnicowanych opłat za ścieki dla miasta oraz dla Grabika Mirostowic Dolnych, dwóch miejscowości gminnych, gdzie w ramach wspólnego projektu z miastem w 2015 roku wybudowano sieć kanalizacyjną.
Przez dwa lata ceny ścieków były zbliżone, w 2018 roku, okazało się, że mieszkańcy Żar zapłacą za ścieki 8,37 zł, zaś mieszkańcy gminy wiejskiej prawie 30 zł. Gminę zaczęto rozliczać jak hurtowego klienta, zaś mieszkańców miasta według ustawy o zbiorowym odbiorze ścieków.
Porozumienia nigdy nie podpisano...
Stało się to gdy w styczniu 2018 roku powstało PGW Wody Polskie, odpowiedzialne za krajową gospodarkę wodną. Jednym z jego zadań było zatwierdzanie taryf za wodę i ścieki. Zdzisław Czekalski, prezes ZWiK w Żarach przypomina, że wówczas wprowadzono podatek od nieruchomości. -Początkowo wójt i burmistrz jakoś się dogadywali, wysłałem zgodne z kalkulacją taryfy dla miasta do Wód Polskich i otrzymałem ich zatwierdzenie. Nie zataiłem jak zarzucają mi Wody Polskie, że to inwestycja powstała w ramach aglomeracji. Działam zgodnie z ekonomią i aktami prawnymi. Złożyłem je tylko dla miasta, ponieważ jak tłumaczę kolejny raz, nie prowadzę działalności na terenie gminy-. Owszem w studium wykonalności były założenia, że będzie porozumienie między miastem, a gminą, ale nigdy takiego porozumienia nie podpisano. Wodociągi miały być przekazane aportem już w 2011 wnioskowałem o przekazanie wodociągów, a tego nie zrobiono.
Ludzie protestowali
Po podwyżce w gminie zawrzało. Ludzie dopytywali w urzędzie skąd taka drastyczna zmiana. Tłumaczenia wójta, który winę za zmianę stawek zrzucał na spółkę, która ścieki odbiera, niewiele wyjaśniały, a negocjacje i rozmowy niewiele dały. Spór się zaostrzał. Doszło nawet do protestów przed żarskim Ratuszem. Wójt Leszek Mrożek próbował nakłonić burmistrz Żar, Danutę Madej, by i ona włączyła się w dyskusję. Ta uznała jednak, że to sprawa między wójtem, a spółką. W tym czasie do Żar dwukrotnie przyjechali przedstawiciele Wód Polskich. Kilkumiesięczne przerzucanie się pismami pomiędzy spółką, gminą wiejską, a Wodami Polskimi, skończyło się w grudniu 2019 roku, gdy prezes Wód Polskich Przemysław Daca stwierdził nieważność aktualnej taryfy dla miasta Żary. W 2018 roku miastu obniżono taryfy za odbiór ścieków z 8,43 zł do 8,37 zł. Mieszkańcy miasta nie musieli też uiszczać opłaty abonamentowej. Teraz to może się zmienić.
– 13 stycznia złożyłem do Wód Polskich wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy- wyjaśnia Z. Czekalski.- Do momentu jego rozstrzygnięcia mieszkańcy Żar płacą za ścieki według aktualnej taryfy.- Podtrzymanie decyzji, będzie oznaczało wzrost cen dla miasta. Pozostaje nam jeszcze zaskarżenie jej do sądu administracyjnego i zrobimy to.
Jeśli tak się stanie, mieszkańcy Żar za zużycie metra sześciennego wody, odbiór ścieków i abonament będą płacić miesięcznie 21, 36zł. Obecnie płacą 13,45 zł.
PolecaneŻary. Zielona Góra. Czy fabryka przestanie spalać pył drzewny? Jest decyzja marszałek Elżbiety Polak
Czytaj teżŻary. Żagań. Komendanci straży pożarnych z Żar i Żagania odchodzą na emerytury. Kto ich zastąpi?
Zobacz
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?