OSP Mirostowice Dolne kontra wójt gminy Żary. Poszło o uchodźców z Ukrainy, a dokładnie sześć mam z dziesięciorgiem dzieci, która miały być ulokowane w remizie strażackiej w Mirostowicach. Taki był plan, ale wójt nie wydał na to zgody. Na profilach społecznościowych OSP oraz gminy każdy opublikował swoje oświadczenia w sprawie.
CZYTAJ TEŻ
Ochotnicy oskarżają wójta o brak czułości i zrozumienia. Wójt zaznacza, że działa zgodnie z przepisami. Jak wyjaśnia Krzysztof Witka, prezes mirostowickiej OSP, ochotników o pomoc w ulokowaniu uchodźców wojennych, poprosiła właścicielka jednej z firm. W remizie miałyby mieszkać tymczasowo kobiety z dziećmi, które jednocześnie miałyby pracę w pobliskiej firmie.
- Wszyscy chcemy pomagać walczącej Ukrainie, ale niektórych dopadła znieczulica - uważa K. Witka. - Mnie, jako prezesowi OSP w Mirostowicach Dolnych jest wstyd, że mamy takiego prezesa gminnego OSP.
Przykro nam patrzeć na taką nie czułość ludzką i brak zrozumienia nawet w tak ciężkich czasach jakie panują dziś u naszych sąsiadów. W naszej ocenie bardzo łatwo jest stanąć do zdjęcia pod hasłem „ Wspomóż Walczącą Ukrainę” , niestety puste hasła publikowane na Facebooku jedynie pod publikę, nie przynoszą żadnych korzyści dla osób cierpiących. Wszystkie koszty związane z pobytem Obywateli Ukrainy pokryte byłyby z Funduszu sąsiedniej firmy działającej na terenie naszej Gminy Żary oraz, ze środków własnych strażaków OSP Mirostowice Dolne.
Jednakże przedstawione argumenty, również nie przyniosły pozytywnej decyzji i zmiany zdania naszego Wójta.
Przepraszamy Obywateli Ukrainy pomimo hasła na sztandarze OSP
„Bogu Na Chwałę, Ludziom Na Ratunek” nie jesteśmy w stanie pomóc, ponieważ mamy kategoryczny zakaz od Wójta Gminy Żary Leszka Mrożka - czytamy w poście na oficjalnym profilu OSP Mirostowice Dolne.
Na odpowiedź wójta długo nie trzeba było czekać:
- Ludzie, zwłaszcza matki z dziećmi to nie samochody, by trzymać je w remizie strażackiej.Są wystarczająco upodlone i zmęczone całą sytuacją. Maja prawo do godnego miejsca do mieszkania. Nawet jeśli to tylko kilka dni. Mają zapewnione dużo bardziej komfortowe warunki bytowe przez wójta gminy, o czym pan Zbigniew Witka ( który z wójtem Leszkiem Mrożkiem rozmawiał na ten temat) został dokładnie poinformowany. W całym kraju takie miejsca zapewniane są przez urzędy wojewódzkie po konsultacji z samorządami. Takie procedury wprowadzono we wszystkich województwach , dla uniknięcia chaosu. Tak było i w tym przypadku.
Dla jasności. Wójt zgodził się udostępnić remizę na zbieranie darów dla uchodźców. Przekłamaniem jest pisanie o tym, że wójt odrzucił jakąkolwiek decyzję i tych wydumanych haseł o znieczulicy i braku zrozumienia - fragment postu na profilu Gminy Żary.
Ludzie to nie snopki
- Dla wszystkich powinno być jasne, że pomoc w lokowaniu uchodźców koordynują służby wojewody. Jeśli ktoś chce prywatnie pomóc, zaoferować swój dom, może to oczywiście robić na własną rękę, ale nie może decydować o tym, że położy uchodźców w remizie. Ludzie to nie są snopki - wyjaśnia Leszek Mrożek, wójt gminy Żary. - Ewentualne wykorzystanie remizy na ulokowanie tam uchodźców, dosłownie na krótką chwilę, w razie potrzeby, to jest tylko i wyłącznie ostateczność. Jednostka zgłaszała, że może ewentualnie przyjąć dziesięć osób, a tu była mowa o szesnastu. Gdyby cokolwiek się stało, to ja bym za to odpowiadał, a nie prezes OSP. Nie dajmy się zwariować, to trudna sytuacja, wszyscy chcemy pomóc, ale ktoś to wszystko koordynuje, żeby nie było bałaganu. Wojewoda wyznaczył konkretne miejsca w powiecie, gdzie mają być lokowani uchodźcy i to nie jest remiza OSP w Mirostowicach.
Zobacz wideo z Solidarnie z Ukrainą w Żarach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?