Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ośrodek Edukacji Przyrodniczo-Leśnej w Jeziorach Wysokich: jedyne takie miejsce na mapie lubuskiego

Materiał powstał we współpracy z RDLP w Zielonej Górze
Wideo
od 16 lat
Przepiękny park, niezwykle bogaty las, ogród dendrologiczny i unikatowe w skali kraju kolekcje. Do tego wieża widokowa w malowniczej okolicy i miejsce na ognisko. Co najważniejsze – dwoje ludzi, którzy z pasją dzielą się niezwykłą wiedzą. Na wyjątkowe leśne lekcje zapraszają przedszkolaków, uczniów i studentów, rodziców i dziadków z młodszymi pokoleniami. Jedźcie tam. Warto

Nadleśnictwo Lubsko – leśne laboratorium

W południowo zachodniej części województwa lubuskiego, około godziny drogi od Zielonej Góry, na terenie Nadleśnictwa Lubsko znajduje się Leśny Kompleks Promocyjny „Bory Lubuskie” Takie obszary, których rodzimą ideą jest promowanie ekologicznego leśnictwa, z uwzględnieniem promocji zrównoważonej gospodarki i edukacji leśnej społeczeństwa posiadają wszystkie regionalne dyrekcje Lasów Państwowych:

– Leśne kompleksy promocyjne (LKP) powołano jako miejsca testowania nowych technologii. – wyjaśnia Paweł Mrowiński, kierownik ośrodka w Jeziorach Wysokich. – Presja producentów różnego rodzaju rozwiązań jest coraz większa, a to nie o to chodzi, żeby kupować wszystko, co ktoś chce nam sprzedać i wydawać na to pieniądze. Dlatego, jeśli pojawia się pomysł, żeby wprowadzić nową technologię, przetestować inne postępowanie, na pierwszy rzut idą leśne kompleksy promocyjne i na podstawie ich doświadczeń podejmuje się decyzję o ewentualnym wdrażaniu na szerszą skalę.

U nas, jako pierwszych wprowadzono zakaz stosowania ognia technologicznego do usuwania pozostałości na zrębie lasu. Gałęzie do grubości przedramienia są rozdrabniane i wprowadzane w obieg materii. Krótko mówiąc, użyźniają ziemię. W „Borach Lubuskich” testowana też była możliwość „zaniechania stosowania do pilarek spalinowych oleju mineralnego i zastąpienie go bioolejem pochodzenia roślinnego.” Zyskało to uznanie Ministra Środowiska i w 2001 roku RDLP Zielona Góra została wyróżniona w konkursie „Lider Polskiej Ekologii”.

Wycieczka po wrażenia

Pośród rozległych lasów nadleśnictwa, w Jeziorach Wysokich, tuż przy malowniczym pałacu Bruehla w Brodach znajduje się Ośrodek Edukacji Przyrodniczo-Leśnej (OEPL). Na odwiedzających czekają tu sale wystawowe, ogród dendrologiczny, ścieżki edukacyjne, potomkowie pomnikowych dębów, a wśród nich Chrobry, Napoleon i Bartek, a ostatnio także potomek dębu "Major Oak" z Wielkiej Brytanii, nazywany dębem Robin Hooda.

Ośrodek znany jest z murowanej wieży przeciwpożarowo-widokowej, przywodzącej na myśl latarnię morską. Przede wszystkim jednak czeka przepiękny mieszany las, w którym nakładają się na siebie dwa obszary chronione: Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy „Wąwozy” i Obszar Natura 2000 „Jeziora Brodzkie”:

– Ten bogaty las o ogromnej różnorodności biologicznej to doskonałe miejsce do zdobywania doświadczeń bezpośrednich. – mówi współprowadząca ośrodek Ilona Mrowińska. – Ścieżki prowadzą w górę i w dół wśród głębokich wąwozów na styku ekosystemów lasu i jeziora. Las wyrósł na bazie parków, które 200 lat temu hrabia Heinrich Bruehl. Po zakończeniu II wojny światowej opiekę nad tym terenem przejęły Lasy Państwowe. Park przyciąga różnorodnością przyrodniczą – mnogością dzikich zakątków i ciekawych gatunków, które swobodnie się tu odnawiają.

Ten przyrodniczo-historyczny charakter miejsca znajduje odzwierciedlenie w fascynującej, interdyscyplinarnej ścieżce edukacyjnej, którą przechodzi się z przewodnikiem:

– Nazwaliśmy ją ścieżką „Od Sasa do lasa”, bo spotykamy się na dziedzińcu pałacu w Brodach, gdzie zaczynam opowieść o historii od czasów sasko-polskich. Potem idziemy przez park przypałacowy oraz park angielski, do ośrodka. – relacjonuje Paweł Mrowiński.

A w samym ośrodku odwiedzający znajdą skarby, na które nie trafią nigdzie indziej w Polsce. W ogrodzie dendrologicznym, który jest oczkiem w głowie Pawła Mrowińskiego, obejrzeć można m.in. 44 gatunki sosny. To największa kolekcja w kraju:

– Zadziwia odwiedzających. – stwierdza Mrowiński. – W Polsce naturalnie rosną zaledwie trzy gatunki sosny, a w sumie dendrolodzy wyodrębnili ich na świecie ok. 115. W naszej kolekcji mamy choćby osobnika najdłużej na świecie żyjącej Pinus longaeva. Mamy też taki rarytas, jak sosna Coultera, która rodzi szyszki większe od ludzkiej głowy.

Kolekcję szyszek sosen z całego świata można zresztą również obejrzeć w ośrodku, w tym te największe i najmniejsze.

Zgrana para edukatorów

Ośrodek od początku jego istnienia prowadzą Paweł i Ilona Mrowińscy. On – zapalony leśnik. Ona – czynna nauczycielka biologii z doświadczeniem w nauczaniu klas szkół podstawowych i średnich. Trudno ich nazwać jedynie pracownikami ośrodka, choć są nimi formalnie. To serce i dusza, bo niesienie wiedzy i krzewienie umiejętności myślenia wydaje się być ich misją równie wielką, jak silna jest miłość do lasu. Z nim trudno porozmawiać przez kilka chwil, by nie dostać w prezencie kilku ciekawostek. Ona zafascynowana jest nie tyle nawet niesieniem wiedzy, co zarażaniem apetytem na nią. Prowadzą ośrodek w taki sposób, by jak najmniej „nudzić” teorią, a raczej pozwalają doświadczyć, dotknąć, zaciekawić się. Po części to kwestia charakteru, po drugie – wiedzy, bo kadra ośrodków w całej Polsce jest ustawicznie szkolona:

– Bardzo często bierzemy udział w szkoleniach i warsztatach. – przyznaje Ilona Mrowińska. – Poznajemy najnowsze trendy edukacyjne, dzięki czemu w pracy wykorzystujemy najnowocześniejsze metody nauczania, w tym te oparte na neurodydaktyce, pozwalające się na skupieniu się i obserwowaniu własnych procesów myślowych. Szczególnie przydatne są w dobie po pandemii, która spowodowała duże problemy z koncentracją u dzieci i młodzieży. Edukatorka dodaje, że bardzo dużą miarę przykłada do propagowania rutyn myślenia krytycznego, które zamiast przyjmować na pamięć „co?”, zaleca przede wszystkim zapytać „jak?” i „dlaczego?”.

Dzieci, młodzież i dorośli, nawet jeśli liczą na zabawę, to dostają solidną porcję wiedzy, która utkwi w pamięci zdecydowanie na dłużej, niż podręcznikowe formułki:

– Nauczony doświadczeniem, zawsze rozmawiając z nauczycielem, proszę, żeby wspomnieć uczniom o tym, że to jest ośrodek edukacyjny. – opowiada Paweł Mrowiński. – Będziemy w lesie, a nie w szkolnej ławce, ale to nie będzie wycieczka rozrywkowa. Choć mamy warunki i do tego, żeby się zrelaksować.

Od przedszkola do...?

Nie ma górnego limitu wiekowego na to, by w ośrodku czymś się zafascynować. Organizuje się tu nawet spotkania firmowe. Choć duży nacisk edukatorzy kładą na spotkania z młodzieżą.

Przede wszystkim dlatego, że na każdym etapie edukacji – od przedszkola, do matury – znaleźć można zbieżność treści „leśnych” lekcji z podstawą programową. Zresztą, podstawa obowiązująca od 2017 r po raz pierwszy zawiera zapisy konkretnie odnoszące się do Lasów Państwowych i leśników.

Ilona Mrowińska przyznaje, że trudno sprowadzić spotkania z młodzieżą do jednego przedmiotu:

– Niewątpliwie cenna jest lekcja biologii i geografii na żywo, ale z racji umiejscowienia ośrodka trudno odżegnać się od historii Polski i regionu. To duża wartość dla uczniów. Las jest też idealnym przykładem praktycznego zastosowania idei zrównoważonego rozwoju, która znajduje się w programie klasy ósmej. Zrównoważona gospodarka leśna, czy zróżnicowanie przestrzenne lesistości w Polsce i na świecie to przykłady tematów z zakresu szkół ponadpodstawowych. Przyjeżdżają też do nas studenci.

Ilona Mrowińska tłumaczy, że błędem jest sprowadzanie podstawy programowej jedynie do zakresu tematów, bo określa ona również wytyczne i warunki realizacji:

– Określa m.in. konieczność prowadzenia zajęć terenowych z biologii i geografii na każdym etapie edukacji. Co zgodne jest z tzw. zasadą poglądowości, która określa, że powinno się nauczać w bezpośrednim kontakcie z obiektem poznania. Uczy obserwacji przy pomocy przewodnika, który ukierunkuje to działanie. Można przejść przez las i nie zauważyć niczego ciekawego, gdy wokół roi się od interesujących zjawisk.

Z jakimi reakcjami spotykają się edukatorzy? Przyznają, że w każdej grupie, szczególnie nastolatków znajdzie się znudzona osoba, która od początku zapowiada, że „to wszystko nuda”. Satysfakcję przynosi zainteresowana większość:

– Widzimy z reakcji, że podoba się u nas zarówno dzieciakom, jak i nauczycielom. Są zaskoczeni infrastrukturą, możliwością zobaczenia takich rzeczy, których nigdzie indziej nie ma. Również sam sposób prowadzenia przez nas zajęć pokazuje im, że znajdą tutaj wiele dla siebie. I znajdują. – mówi leśnik, a Ilona Mrowińska dodaje: – Doświadczenie kontaktu z przyrodą wpływa też przede wszystkim na emocje. Pamiętam dziewczynkę, która przy powrocie z lasu wołała, podskakując wesoło: „ach, jakie życie jest piękne!” Takie emocje zostają i w nas.

OEPL w Jeziorach Wysokich to jedyne takie miejsce w regionie i nie tylko. Warto je odwiedzić i poznać w towarzystwie leśników. Zachęcamy do śledzenia aktualności na: https://www.facebook.com/oepl.jeziory.wysokie

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze Facebook

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ośrodek Edukacji Przyrodniczo-Leśnej w Jeziorach Wysokich: jedyne takie miejsce na mapie lubuskiego - Gazeta Lubuska

Wróć na lubuskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto