Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pancerniacy ze Świętoszowa forsowali San. Przez rzekę przeprawiały się opancerzone wozy i inny sprzęt

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
Żołnierze ze Świętoszowa ćwiczyli nad Sanem
Żołnierze ze Świętoszowa ćwiczyli nad Sanem mjr Artur Pinkowski, st.szer. Michał Wilk
Żołnierze Czarnej Dziesiątki ze Świętoszowa trenują w ramach ćwiczenia karakal-20 na wschodzie kraju. Jednym z największych wyzwań było dla nich pokonywanie szerokiej rzeki San.

Świętoszowskich pancerniaków wspierali saperzy z 1 Brzeskiego pułku saperów.
Pokonanie Sanu odbywało się na górnych parametrach możliwości technicznych sprzętu. Rzeka stała się tym samym wymagającym nauczycielem i egzaminatorem, który od żołnierzy oczekiwał pokory dla natury i wielkiej wiary we własne umiejętności.

Ciężki sprzęt na wodzie

- Nie możemy zapominać, że przeprawy przez przeszkody wodne są integralną częścią przemieszczania wojsk. Podczas takiego szkolenia bardzo ważna jest właściwa koordynacja zadań do przygotowania, zorganizowania i przeprowadzenia pokonywania przeszkody wodnej. Prócz tego, wyjątkowo ważny jest czynnik psychologiczny. Mam na myśli, zarówno zaufanie do własnych umiejętności, jak i sprzętu oraz do organizacji przedsięwzięcia. – opisywał obserwujący szkolenie ppłk Sławomir Osmelak, dowódca 5 Kresowego batalionu saperów.

Nowy poligon w Lipie

Radomyśl leży nad rzeką San obok poligonu wojskowego w Lipie, który od 15 października ubiegłego roku znów przejęło wojsko polskie, i w którym po ponad 25 latach odtwarzana jest infrastruktura, pozwalająca na ćwiczenie, jak i testowanie różnych typów uzbrojenia, w tym artyleryjskiego.
- Przemieszczamy się z miejscowości Lipa do miejscowości Radomyśl. Pokonanie Sanu to trudne zadanie ze względu na fakt, iż prędkość nurtu wody. Do tego dochodzą bardzo wymagające wejścia i zejścia z brzegu i na brzeg oraz wysoki poziom wody 3-4 metry. Jednak wierzę w umiejętności moich żołnierzy. Do zobaczenia na drugim brzegu - zapowiadał ppłk Marek Fiałka, 10BKPanc.

Ruszył ciężki sprzęt

Jako pierwsze na wodę ruszyły bojowe wozy piechoty, a następnie na bojowych transporterach opancerzonych przeprawili się żołnierze i pozostały sprzęt batalionu zmechanizowanego. W miejscu przeprawy rzeka San miała około 100 metrów szerokości, a jej głębokość, z uwagi na wysoki stan wody, w tym roku sięgał do 3,5 metra. Istotny było również ukształtowanie brzegów rzeki oraz bardzo wartki nurt, które sprawiły żołnierzom wiele problemów, choć to wszystko nie uniemożliwiało jej pokonania.

Przeprawę obserwował dowódca

Forsujących żołnierzy obserwowali uczestnicy ćwiczenia, dowódcy jednostek wojskowych Czarnej Dywizji z gen. bryg. dr Dariuszem Parylakiem, dowódcą 11LDKPanc. - Pokonanie rzeki San to bardzo trudne wyzwanie. Rzeka uczy pokory. Jest to zupełnie inny akwen niż ten, na którym szkolili się dotychczas moi żołnierze - relacjonował gen. bryg. dr Dariusz Parylak.
Źródło: Czarna Dywizja
Tekst i zdjęcia: mjr Artur Pinkowski
Zdjęcia: st.szer. Michał Wilk, 17WBZ

Zobacz film Czarnej Dywizji, jak wyglądało szkolenie na czołgach leopard 2 A5

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste:

  • Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz "Żary"

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto