Pikieta ws. czystego powietrza w Żarach. Dość trucia, krzyczeli ludzie

Wycie syren, znicze ustawione w kręgu towarzyszyły wczorajszemu happeningowi pod hasłem „Dzień NIEczystego Powietrza”. Suchy lód „dymiący” z niewielkiego pojemnika miał symbolizować parę wodą, o emisji której ze swoich kominów wciąż mówią przedstawiciele żarskiej fabryki płyt. Przed ratuszem zapłonęły też 142 znicze, które symbolizują posiadane przez fabrykę emitory zanieczyszczeń,
- Swiss Krono jako największa fabryka w mieście jest jednym ze źródeł zanieczyszczeń powietrza i nie mówię tu o niskiej emisji, której winni są mieszkańcy, palący w piecach kiepskim węglem, czy spaliny aut. Czekamy na efekty rozmów z panią marszałek. Jak do tej pory nic się nie podziało oprócz unieważnienia przez głównego inspektora ochrony środowiska decyzji wojewódzkiego inspektora dotyczącej spalania przez firmę kory, pyłu drzewnego, również tego zawierającego kleje.
To na jego podstawie Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze wydał żarskiej firmie pozwolenie na spalanie biomasy, z której energię wykorzystuje do procesów technologicznych. Firma odwołała się. Urząd postępowanie zawiesił do czasu rozstrzygnięcia sporu. –Stare pozwolenie zintegrowane nadal firmę obowiązuje, a my się dusimy. Firma nadal może spalać rocznie 100 tys. ton kory, pyłu wraz z klejami. Nie wiemy ile potrwają te procedury. Protestami, chcemy pokazać,że nie wolno o nas zapominać. Taki sens ma wyjście mieszkańców na ulice. Bez naszego oddechu na plecach urzędy nie zrobią nic- dodaje R. Krajniak. A frekwencja, nawet jeśli niewielka, nie ma znaczenia, liczy się problem, a ten w Żarach z powietrzem jest.
– Burmistrz nic nie robi w tej sprawie, wieczorem okna nie można otworzyć i to nie tylko zimą- dodaje Teresa Sadowska.
Wokół żarskiego powietrza jest coraz głośniej, ale czy to „głośniej” coś dało?- Obserwujemy te wyświetlane przy urzędzie i na osiedlu Muzyków wyniki, przez ostatnie kilka dni ilość pyłu zawieszonego w powietrzu w Żarach wskazywał na 118, a normy mamy 50 jednostek- wylicza pan Norbert.
Urszula Gawlicka z ruchu Zielonych uważa,że nie można milczeć.- Jestem na emeryturze, moje dzieci tu nie mieszkają, ale nie mogę być obojętna na trucie środowiska- tłumaczyła.
- Próbowano nas zniechęcić do organizacji pikiety, ale my mieszkamy w tym mieście i mamy prawo oddychać czystym powietrzem – mówi R. Krajniak.- Informację o pikiecie zamieściłem na FB już 29 października. 6 listopada rano do urzędu złożyłem zawiadomienie o zgromadzeniu publicznym. Wieczorem pojawiła się na stronie miasta informacja, że organizuje swoją akcję pod hasłem „Dzień czystego powietrza”. A dzień przed naszą akcją, straż miejska przywiozła mi do domu zaproszenie na miejskie wydarzenie...
W tym samym czasie urząd zorganizował swoją „imprezę”. Tyle że pod nazwą Dzień Czystego powietrza”. Rozdawano krzewy do posadzenia, pojawiły się stoiska leśników, ZZO Marszów, było ekoprzedstawienie, wykłady. Do pikietujących nie wyszedł nikt z urzędu.
Zwróciliśmy się do Jarosława Masiny, rzecznika Swiss Krono z prośbą o komentarz. Zapewnił nas, że firma poinformuje nas o swoich działaniach w późniejszym czasie w osobnym komunikacie.
PolecaneŻARY. Ludzie w mieście chorują na nowotwory, a urzędnicy mówią nam o budkach lęgowych...
Zobacz też
Żary. Protest mieszkańców miasta 23 lipca 2019 roku. Chcą czystego powietrza. Pozwoleniem dla Swiss Krono interesuje się ministerstwo
Obejrzyj