Nasz eksportowy sędzia z lubuskiego, nie brał chyba innego scenariusza pod uwagę i nie wyobrażał sobie, żeby syn nie poszedł w jego ślady.
-Na pewno nikt go nigdy nie zmuszał do gry w piłkę nożną. I nawet dzisiaj, gdyby Piotr stwierdził, że nie chce grać, to na pewno by tego nie robił-przekonuje Paweł Horożaniecki.
Na szczęście „Horo” junior kocha futbol, który niewątpliwie ma we krwi.
Pierwsze kroki
-Jego pierwszym trenerem był Jarosław Gad, który zwerbował go z przedszkola i zaciągnął do UKP Żary. Następnie po rozpadzie UKP, Piotr dołączył do UKS Promień Żary, w którym szkolił się pod okiem trenerów: Roberta Dziadula, Radosława Babija i Bartosza Suskiego- mówi Paweł Horożaniecki.
Ja poznałam małego Piotrusia w czasach, kiedy grał w UKS Promień Żary. Już wtedy wyróżniał się spośród rówieśników. Potrafił z piłką zrobić praktycznie wszystko i ogrywał rywali jak chciał. Wyczyny syna zza ogrodzenia bacznym okiem obserwował tata i dziadek Tadeusz, który towarzyszy wnukowi prawie na każdym meczu i treningu.
Wtedy pomyślałam, że mały Horo nie pogra zbyt długo w Żarach i nie pomyliłam się. Piotrek przeniósł się do Zielonej Góry. Dlaczego tata zdecydował się na przeniesienie syna do stolicy województwa?
- Przede wszystkim ze względu na różnice w szkoleniu widoczne gołym okiem. Większą rywalizację na zajęciach, możliwość współzawodnictwa ze starszymi kolegami podczas treningów oraz selekcję grup dostosowaną do umiejętności danych zawodników, a także możliwości udziału w test meczach z silnymi zespołami m.in. takimi jak Pogoń Szczecin-twierdzi Paweł Horożaniecki.
- Do tego dochodzi jakość treningów prowadzonych przez trenerów w grupach młodzieżowych. Nie znam klubu w województwie lubuskim, żeby z dziećmi pracowała taka "śmietanka". Uważam, że reprezentując zespół, który zdobywa mistrzostwo województwa, łatwiej również jest trafić do kadry lubuskiego, gdzie występując, w szybkim tempie można trafić do notesu skautów z topowych akademii w Polsce.
Z Żar do Akademii
W Zielonej Górze, Piotr przygodę rozpoczął od Akademii Młodych Orłów, gdzie przez dwa lata nabywał piłkarskich szlifów u Bartosza Siemińskiego, który trenuje obecnie Śląsk Wrocław U-18 oraz do Konrada Szymańskiego. Potem przeniósł się do Akademii Piłkarskiej Macieja Murawskiego, w której barwach występował przez półtora sezonu, tam jego pierwszym trenerem był Mateusz Tomys. Grając pod jego wodzą, Piotr zdobył tytuł króla strzelców II ligi okręgowej młodzika (U-13). W dziesięciu meczach strzelił 28 goli. Wtedy właśnie, w sezonie 2020, pod wodzą Tomasza Skrzypczaka i Kacpra Szaciłło, wraz z kolegami, sięgnął po mistrzostwo województwa lubuskiego w kategorii młodzik.
- W czasie pobytu w AMO, a teraz pod okiem trenerów z Akademii Macieja Murawskiego, Piotr bardzo się rozwinął. Może pochwalić się osiągnięciami w postaci zdobycia tytuł najlepszego strzelca w 2 lidze młodzika w sezonie 2019/2020 oraz mistrzostwa województwa lubuskiego z drużyną w sezonie 2020/2021. Systematycznie również otrzymuje powołania do Kadry LZPN. Obecnie, decyzją osób zarządzających Akademią, część zawodników kategorii wiekowej 2007 i 2008 została wypożyczona do Lechii Zielona Góra, gdzie stworzyli zespół, który będzie rywalizował w kategorii wiekowej trampkarz- mówi z dumą tata Piotra.
Oprócz treningów w klubie obaj panowie Horożanieccy trenują dodatkowo w Żarach, a tak naprawdę gdzie się tylko da.
Piotrek potrafi już całkiem dużo
- Uważam, że każdy zawodnik nie może poprzestać jedynie na treningu w klubie, gdziekolwiek by się nie znajdował. Dodatkowy trening powinien być chlebem powszednim w celu doskonalenia swoich umiejętności- twierdzi starszy Horo.
Ostatnia rundę grał ze starszymi kolegami
Piotr minioną rundę spędził na wypożyczeniu w Lechii Zielona Góra, gdzie grając ze starszymi zawodnikami (U-15) awansował do ligi wojewódzkiej. W czerwcu, razem z kolegami z zespołu, stanął przed szansą walki o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15. Lechia ZG zmierzyła się z Odrą Opole. W pierwszym meczu barażowym rozgrywanym w Opolu w wyniku nieszczęśliwego upadku już w 8. minucie meczu, musiał opuścić boisko i tym samym nie był w stanie pomóc kolegom w wywalczeniu upragnionego awansu. Kontuzja na szczęście nie okazała się poważna i Piotr może kontynuować karierę bez przeszkód. Niestety drużynie nie udało się awansować do CLJ.
Młody piłkarz chodzi do Szkoły Podstawowej nr 8 w Żarach i 4 razy w tygodniu jeździ na treningi do Zielonej Góry, oprócz tego gra mecze ligowe i uczestniczy w turniejach. Oczywiście bez pomocy dorosłych: taty, dziadka i rodziców innych dzieci, które trenują w Zielonej Górze, Piotrek niczego by nie zdziałał. To nieoceniona pomoc. To oni karnie czekają, stojąc za ogrodzeniem w deszczu albo palącym słońcu. Kibicują na trybunach, cieszą się z sukcesów i ocierają łzy po porażkach.
To naprawdę ciężka praca
Piotr Horożaniecki jest zapracowanym, ale przede wszystkim bardzo skromnym, młodym człowiekiem, ale jak sam twierdzi, piłka jest dla niego wszystkim i swoją przyszłość na pewno z nią wiąże. Czy wyrośnie nam kolejny reprezentant kraju pochodzący z Żar? Czy Piotr zrobi karierę i będziemy go kiedyś oglądać na ekranach telewizorów na Euro 2024 jako najmłodszego uczestnika turnieju, jak Kacpra Kozłowskiego w tym roku?
Miejmy nadzieję, że tak się stanie. Trzymajmy więc mocno kciuki, żeby Piotrek wytrwał w swoim postanowieniu zostania wielkim piłkarzem, jak jego wielki idol Cristiano Ronaldo.
Kariera:
2012 - UKP Żary - 2013
2013 - 2019 UKS Promień Żary
2016 - 2018 Akademia Młodych Orłów Zielona Góra
2019 - 2020 Akademia Piłkarska MM Zielona Góra
2021 - Lechia Zielona Góra
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?