Zgłoszenie o zaginięciu 26 - latka żarscy policjanci przyjęli w poniedziałek. Mężczyzna jest na stałe pod opieką rodziców, nie może samodzielnie funkcjonować, stąd błyskawiczna reakcja policji. Chłopak ok. 19.00 w poniedziałek wyszedł bez wiedzy rodziców z domu. Do akcji poszukiwawczej prowadzonej przez policjantów z Żar, dołączyła jednostka żagańska z psem tropiącym, operator drona z OSP Jaromirowice oraz zawodowi strażacy i jednostka OSP z Żar.
- Funkcjonariusze sprawdzali miejsca, w których mógł się znaleźć 26-latek. Okoliczne sklepy, stacje paliw, a także dworce autobusowe i kolejowe, ponieważ według informacji uzyskanych od rodziców , chłopiec lubił podróże. Przeczesywano tereny leśne, okolice stadionu , a także ulice.
Policjanci sprawdzali również, czy osobie o podanych personaliach udzielano pomocy medycznej - informuje kom. Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji.
We wtorek rano dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie idącym wzdłuż drogi K - 18 w kierunku Wrocławia. Okazało się, że to zaginiony 26 - latek, który znajdował się 30 kilometrów od domu.
Oglądaj także: Poszukiwania zaginionego mężczyzny
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?