Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy im, aby mogli pomagać innym. Zbierają na nowy samochód dla OSP

Lucyna Makowska
Ochotnicy ze Złotnika , którym podczas akcji gaszenia ścierniska w Lubomyślu doszczętnie spłonęło auto dostali już zastępczy samochód gaśniczy, który obiecała im szefowa MSWiA, Elżbieta Witek. Auto pochodzi z zasobów Państwowej Straży Pożarnej w Żarach.

Dwa duże piątkowe pożary ścierniska, a potem zboża w Lubomyślu, odbiły się szerokim echem nie tylko w powiecie, ale i w kraju. Na portalach społecznościowych publikowano zdjęcia spalonego auta, pojawiły się oczywiście złośliwe komentarze„fachowców”, ale większość współczuła druhom, którzy gotowi są poświęcać swój wolny czas, zdrowie i życie, by chronić innych.
Ochotnicy ze Złotnika otrzymali samochód gaśniczy z unijnego projektu pod koniec 2017 roku. Ze sprzętem wart był ok. 1 mln zł.
Przypomnijmy, w obu pożarach ogniem objętych było prawie 38 hektarów pola. W czasie akcji gaśniczej, podczas drugiego pożaru, w środku wsi na jednym z pól doszczętnie spłonął samochód Ochotniczej Straży Pożarnej ze Złotnika.
Zdjęciem spalonego samochodu zarzucone były media społecznościowe, ale i lokalne serwisy informacyjne. W poniedziałkowym wydaniu „GL” pisaliśmy, o okolicznościach w jakich spłonęło auto, ale i o tym,że kierowcy, który zrobił co mógł by je ratować, sam zdołał z niego w ostatniej chwili wyskoczyć.

Grzegorz Lisik, rzecznik PSP w Żarach zapewnia, że ochotnicy zrobili wszystko zgodnie ze sztuką,że nie ma tu mowy o jakimkolwiek błędzie ludzkim. - Tego dnia były silne podmuchy wiatru, jego kierunek zmieniał się z minuty na minutę- tłumaczył. Kierowca zatrzymał się 20 m przed pożarem, gdy próbował się wycofać, zgasł silnik. Próbował odpalić go kilka razy, bez skutku,a to doświadczony ochotnik, który w straży służy już pięć lat. Mówił, że gdy płomienie otoczyły kabinę, czuł się jak w piekarniku, który zaraz eksploduje. Płomienie gwałtownie objęły pojazd, w bardzo krótkim czasie ogniem objęte zostały opony i komora silnika.
Sprawą spalonego sprzętu zainteresowała się Elżbieta Witek, szefowa MSWiA i wczoraj ochotnicy ze Złotnika otrzymali z zasobów PSP w Żarach samochód zastępczy, którego mogą używać do czasu otrzymania nowego.
Mateusz Ostrowski, naczelnik OSP w Złotniku, podczas przekazania samochodu mówił, że bez sprawnego auta, jednostka jest jak organizm bez serca.

Ochotnicy są dziś już świetnie wyszkoleni, mają dobry sprzęt, a miejscowa OSP często jest na miejscu zdarzenia szybciej niż zawodowa- mówi Grzegorz Lisik, rzecznik PSP w Żarach.

Na Zrzutce.pl.pojawił się apel - Dorzućmy się i pomóżmy im, by nadal mogli pomagać nam!- zachęcano do wpłat na utworzone konto. Wczoraj około 15.00 zgromadzono tam już blisko 8,5 tys. zł.
Na fejsbuku skrzyknęli się również ochotnicy z kilku jednostek OSP w gminie Żary i już następnego dnia po pożarze zaczęli zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla jednostki ze Złotnika. Strażacy z OSP w Mirostowicach Dolnych, Łazie, Stawniku, Mirostowicach Górnych i Jankowej Żagańskiej. Zebrali prawie 6,5 tys. zł. Pieniądze zostaną przekazane dla pokrzywdzonej jednostki.
- Strażacy ochotnicy to ogromne wsparcie dla zawodowych jednostek- dodaje G. Lisik.- Nawet zaryzykowałbym nawet, że bez nich nie byłoby zawodowej straży pożarnej. Często pierwsi są na miejscu.
Polecane

gazetalubuska.pl/gmina-zary-samochod-strazacki-splonal-w-pozarze-zboza-w-lubomyslu-jak-to-mozliwe/ar/c1-14309491

Zobacz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto