Nigeryjczyk już na samym początku meczu doznał, wydawało się niegroźnego urazu, po którym wrócił na boisko. Po chwili zaczął się jednak dramat piłkarza.
Ból w kolanie był tak duży, że zawodnika do szatni znosiło aż czterech kolegów z drużyny. Na stadionie szybko pojawił się ambulans. Już wtedy było wiadomo, że nie jest dobrze. Ale o wszystkim miały zadecydować badania w kolejnym tygodniu.
Te nie przyniosły dobrych wieści. Najpierw USG, a potem rezonans magnetyczny. Diagnoza spadła jak grom z jasnego nieba - zerwane więzadło, a dokładniej "pełne zerwanie ACL ze stłuczeniem kłykci k. piszczelowej, uszkodzenie MM i ML."
Tylko szybko przeprowadzona operacja pozwoli Kalu na powrót do pełni zdrowia i na boisko. W grę wchodzi tylko "prywatna" opcja. Koszt operacji i rehabilitacji to aż 13 tys. zł.
Organizatorzy zrzutki napisali:
Kalu Uche gra od kilku sezonów w Sprotavii. Zadomowił się w naszym mieście, jest lubiany, podjął tu pracę, a od dwóch lat jest najlepszym strzelcem naszego zespołu. Cena operacji przekracza finansowe możliwości Nigeryjczyka, który w Polsce jest zupełnie sam, a teraz przez kontuzję nie może pracować. Dlatego zwracamy się do naszych kibiców o pomoc w zebraniu pieniędzy na operację Kalu. Już nie raz w tym sezonie udowodniliście, że jesteście WIELCY.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?