Do nietypowej akcji doszło w czwartek wieczorem 28 stycznia. W jednym z mieszkań przy ulicy Żagańskiej 27 - letnia kobieta zaczęła rodzić. Wszystko wskazuje na to, że maluszkowi bardzo spieszyło się na ten świat, bo mama nie zdążyła dotrzeć do szpitala. Wezwano pogotowie. Na miejsce dotarł także strażak, który dowoził akurat ratowników na lądowisko dla helikopterów przy szpitalu w związku z akcją prowadzoną przy przejeździe.
CZYTAJ TEŻ
Strażak asystował przy porodzie
- Strażak jednostki ratowniczo - gaśniczej został zadysponowany do przetransportowania medyków, z racji tego, że akurat w tym czasie nie było wolnych karetek. Cała ekipa dotarła na miejsce, gdzie zastali w mieszkaniu w jednym z pokojów, rodzącą kobietę. Była z ojcem dziecka. Akcją porodową zajęli się oczywiście ratownicy, strażak udzielał wsparcia psychicznego, dbał też o to by zapewnić odpowiednią temperaturę. Asystował, ale nie przyjmował porodu - podkreśla Dawid Lewandowski.
Akcja w pół godziny
Na świat przyszedł chłopiec, który wraz z mamą został bezpiecznie przetransportowany do szpitala. Cała akcja trwała krótko. Strażacy przyjęli zgłoszenie o 19.56, a już nieco ponad pół godziny później maluszek był na świecie.
Polub nas na fb
Zobacz też rozmowę z lekarzem, który przyjął poród pacjentek z koronawirusem
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?