Mecz rozpoczął się szybko, bo wynik otworzył już w 2. minucie, nie to inny jak Marek "Oli" Wolak. A potem to już poszło z górki. Podopieczni Łukasza Czyżyka urządzili sobie prawdziwy poligon z ostrym strzelaniem. Widać było głód gry i chęć udowodnienia wszystkim i sobie, że w piłkę grać potrafią.
Do przerwy było 6:0, a więc wynik był iście hokejowy. Do siatki trafiali Jakub Księżniak(x3), Marek Wolak(x2) i Kuba Nowak z karnego. Wynik mógł być znacznie wyższy, ale jednej bramki nie uznał sędzia zawodów po zabawie Marka Wolaka przed linią bramkową, który będąc sam na sam.... z bramką dobiegł do linii i wpakował piłkę do siatki głową. Za tę akcję zobaczy również żółty kartonik. Do bramki nie trafili także Jakub Księżniak i Kacper Floriańczyk, który do pierwszego zespołu wprowadził się bez żadnych kompleksów.
Druga połowa miała trochę inne oblicze, a to za sprawą 6 zmian jakich dokonał Łukasz Czyżyk i zmiany sposobu i tempa gry. Ta część ewidentnie była potraktowana przez żaran jak sparing i sprawdzenie młodych zawodników. Nie dziwi takie zagranie trenera, który musi myśleć o następnych ciężkich tygodniach, w których będą grać co 3 dni. Mecz zakończył się wynikiem 6:1. Choć żaranie mogli jeszcze strzelić przynajmniej 3 bramki, to w drugiej połowie gra z pewnością była bardziej wyrównana, czego dowodem był honorowy gol Łukasza Krysiaka dla Odry.
Fragmenty spotkania i karny dla Promienia
Marek Wolak(Promień Żary): Mecz po tak długiej przerwie w wielkiej niewiadomej, jednak okazuje się, że Promień bardzo dobrze odrobił lekcje. Bardzo szybko strzelona bramka jedna oraz druga ustawiła w jakimś stopniu mecz, który był cały czas pod nasza kontrolą. W tym dniu po prostu wyglądało to bardzo dobrze w defensywie i ofensywie. Założenia taktyczne w 120 % zrealizowane i cieszą 3 pkt i bardzo dobra postawa całego zespołu. Miejmy nadzieję, że z meczu na mecz będzie to tak samo wyglądało, a nawet jeszcze lepiej. Prawda jest tak, że to dopiero początek i czeka nas arcytrudne zadanie do wykonania, ale jeżeli podejdziemy do tego tak jak wczoraj, to jestem spokojny dalsze spotkania
Łukasz Czyżyk: Dzisiejszy mecz był dużą niewiadomą, co do formy zespołu po tak długiej przerwie. Zespół w pierwszej połowie wyglądał bardzo dobrze aż sam byłem pozytywnie zaskoczony. Bardzo dobrze zawodnicy zrealizowali założenia taktyczne i to dało efekt w postaci sześciu bramek. W drugiej połowie dużo zmian w składzie i weszło dużo młodych zawodników, którzy potrafią odciążyć starszych kolegów na boisku. Wiadomo będziemy grali co trzy dni i trzeba umiejętnie gospodarować siłami zawodników w każdym meczu i dalszej części sezonu. Cały mecz oceniam pozytywnie. Teraz czekamy na kolejne spotkanie, bo widać po chłopakach, że po takiej długiej przerwie mają ogromną chęć gry i pokazania się na boisku. Już przygotowujemy się do środowego meczu.
Tomasz Skrężyna: Na mecz pojechaliśmy w bardzo okrojonym składzie, bez 5 podstawowych zawodników. Wąska kadra spowodowała, że w pierwszym składzie zagrało 3 juniorów. Mecz zaczął się dla nas fatalnie, bo już w 2 minucie tracimy bramkę i kolejne dwie w małych odstępach czasu, co praktycznie ustawiło mecz. Za dużo błędów indywidualnych z naszej strony i mecz w 15 minucie był już praktycznie rozstrzygnięty, a my nic za bardzo nie mogliśmy zrobić, gdyż praktycznie nie mieliśmy nawet zmian. Do przerwy 6:0 i w drugiej połowie Promień mógł sobie pozwolić na spokojną grę, a my zagraliśmy znacznie lepszą połowę niż ta pierwsza i nie pozwoliliśmy sobie strzelić kolejnych bramek, a po jednej z kontr strzeliliśmy honorowego gola. W tym dniu i na więcej nas nie było po prostu stać. Gratulacje dla Promienia, a my miejmy nadzieję, że już w bardziej optymalnym składzie w środę zagramy lepszy mecz i zdobędziemy 3 punkty.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?