Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar domu w Łazie pod Żarami. Ogień strawił cały dobytek czteroosobowej rodziny, w kilka chwil stracili wszystko. Potrzebna jest pomoc

Aleksandra Łuczyńska
Aleksandra Łuczyńska
Tragedia w  Łazie pod Żarami. Czteroosobowa rodzina straciła cały dobytek w wyniku pożaru
Tragedia w Łazie pod Żarami. Czteroosobowa rodzina straciła cały dobytek w wyniku pożaru Aleksandra Łuczyńska
Trwa liczenie strat po pożarze domu w Łazie pod Żarami. Do tragedii doszło w sobotę, cała czteroosobowa rodzina straciła dach nad głową. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Będzie potrzebna pomoc, ale uważajcie na fałszywe zbiórki, prowadzone bez ustaleń z poszkodowanymi.

Pożar domu w Łazie pod Żarami wybuchł w sobotnie popołudnie. Z ogniem walczyło siedem zastępów straży z KP PSP w Żarach i ochotnicy z pobliskich miejscowości. - Byliśmy akurat nad wodą, gdy zadzwonił sąsiad i powiedział, że nasz dom się pali. Przyjechaliśmy bardzo szybko, jeszcze przed strażakami. Za chwilę pojawili się ochotnicy, po nich zawodowi strażacy z Żar, ale ogień szybko się rozprzestrzeniał. Mogliśmy tylko stać i patrzeć, jak pali się wszystko, co mamy - mówi właścicielka posesji (dane do wiadomości redakcji). Dom, który spłonął to część tzw. bliźniaka, do drugiej części budynku ogień się nie przedostał.

To wielka tragedia

- Nie mamy pojęcia, jak to się stało, pożar zaczął się od tarasu. Stały tam meble, dookoła była drewniana balustrada, jeszcze po naszym wyjeździe nad wodę mama tutaj była i wszystko było w porządku - dodaje właścicielka spalonego domu. - Dla nas to wielka tragedia, powoli dociera do nas, co się wydarzyło. Straty lekko licząc to ok. milion złotych, w środku nic nie nadaje się do użycia. Wszystkie meble, ciuchy, zabawki... Tylko w łazience na dole nie było większych zniszczeń. Strażacy powiedzieli, że cały dach jest do rozebrania, nie ma innej możliwości. Czeka nas dużo pracy - dodaje właścicielka, która jest mamą dwójki dzieci w wieku 2 i 8 lat. Gdy patrzy się na pokoje, łzy same cisną się do oczu. - Strażacy powiedzieli, że całe szczęście, że to nie stało się w nocy, bo już byśmy stąd nie wyszli...

Tajemnicza zbiórka

Informację o pożarze, jako pierwsza podała "Gazeta Lubuska" i portal "Żary Nasze Miasto". Gdy pojawił się posty na Facebooku, niemal błyskawicznie ktoś dodał informację o zbiórce dla pogorzelców. Jak się okazało, nikt z poszkodowanymi w tej sprawie się nie kontaktował. W rzekomej zbiórce pojawiła się kwota docelowa 50 tysięcy złotych. Gdy próbujemy wchodzić w link, zbiórka jest już nieaktywna. - Prosimy, żeby nie wpłacać pieniędzy fałszywym osobom. Będziemy potrzebować pomocy, ale chcemy, że to było sprawdzone, potwierdzone przez nas - zaznacza poszkodowana w pożarze. Trwają przygotowania do utworzenia autentycznej zbiórki, jak tylko pojawi się sprawdzony link - podajmy go w tekście. Do tego czasu, prosimy o nie wpłacanie pieniędzy na żadne akcje dla pogorzelców z Łazu.
Zgodnie z zapowiedzią, podajemy link do właściwej zbiórki, dzięki której można pomóc poszkodowanym
LINK DO ZBIÓRKI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto