Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Promień Żary wygrywa z liderem, Cariną Gubin [ZDJĘCIA,WIDEO]

Redakcja
Małgorzata Fudali Hakman

Mecz na szczycie w okręgówce miał być najciekawszym spotkaniem w lidze i takim był. Dwie najlepsze drużyny zmierzyły się w ostatnim meczu rundy. Wicelider Promień Żary podejmował na własnym boisku lidera, Carinę Gubin. Oba zespoły walczą o awans do 4 ligi i żaden nie zamierzał się położyć na murawie i dać wygrać przeciwnikowi zwłaszcza, że było zimno i mokro. Obaj trenerzy ustawili swoich podopiecznych bardzo defensywnie. W pierwszej połowie gra toczyła się w środku pola, gdzie zagęszczenie zawodników wynosiło trzech na metr kwadratowy. Oba lwy przyczajone, czekały tylko na okazje do kontry. A tych było na lekarstwo. W pierwszej połowie szanse na objęcie prowadzenia miała Carina, ale Kowal wyciągnął się jak struna obronił rzut wolny Wojtysiaka. Do 35 minuty przewagę optyczną miał Promień jednak nic z tego nie wynikało. Dobrze ustawiona obrona Cariny uniemożliwiała jakiegokolwiek ataki. Druga połowa przez pierwsze 10 minut wyglądała tak samo jak pierwsza. Zamurowane obie bramki i ciasno w środku, że nawet mysz się nie prześliźnie. Emocje zaczęły się później. W 54 minucie na polu karnym gości pada powalony przez obrońcę Kuba Nowak. Sędzia gwiżdże i kiedy wszyscy sądzą, że zarządzi rzut karny on pokazuje Nowakowi żółtą kartkę, drugą, a więc w konsekwencji czerwoną. Na trybunach zawrzało. Na boisku także. Gospodarze grając w 10 cofnęli się jeszcze bardziej, wtedy Carina czując krew odsłoniła się wreszcie. Na to czekali gospodarze. W 68 minucie po świetnym podaniu Piecha i rajdzie Winstona przez pół boiska Brazylijczyk, mimo asysty dwóch obrońców, strzelił przepiękną bramkę godną stadionów świata. W podopiecznych Grzegorza Tychowskiego od straty Kuby Nowaka wstąpiły jakby nowe siły i wiara, że ten mecz można wygrać. Do końca walczyli o każdy metr boiska, nikt nie odpuszczał nogi. Ogromnie skoncentrowani walczyli do upadłego. Pod koniec spotkania Krukowski nie wykorzystał stuprocentowej okazji na podwyższenie wyniku, a w 94 minucie Ireneusz Butowicz będąc sam na sam z Kowalem strzelił wysoko nad poprzeczką i mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Promienia Żary, który zbliżył sie do Cariny tylko na 3 punkty. – Założenie przed meczem było jedno: Nie stracić bramki, niestety nie udało się. Trudno nam sie grało przeciwko obronie Promienia. Uczulałem ich na to, bo to zespół, który stracił w lidze najmniej bramek. Moi zawodnicy chyba za szybko uwierzyli, że można ograć Promień, bo gra on w 10 i trochę ich to uśpiło. Widziałem ile siły i serca zostawili żaranie na boisku to świadczy o tym jak bardzo są związani z tym klubem i zrobią dla niego wszystko- powiedział Sylwester Buczyński trener Cariny.- Przede wszystkim chciałem pogratulować zawodnikom zwycięstwa. Zespół pokazał charakter, umiejętności i udowodnił, że nawet grając w 10 jest w stanie zwyciężyć. Faworytem tego spotkania była drużyna z Gubina. Jak na nasze realia to mają naprawdę duże nazwiska. Zawodnicy wykonali w tej rundzie dużą pracę. Cieszy mnie, że po raz 5 z rzędu zagraliśmy na zero z tylu. Na pewno nie możemy się podniecać tym meczem. Zawodnicy są świadomi tego, że czeka nas ciężka praca i jesteśmy dopiero w połowie drogi do zrealizowania celu.-skomentował Grzegorz Tychowski, trener Promienia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Promień Żary wygrywa z liderem, Cariną Gubin [ZDJĘCIA,WIDEO] - Żary Nasze Miasto

Wróć na zary.naszemiasto.pl Nasze Miasto