- Droga ta przez Urząd Gminy w Kobylance, decyzją wojewody, została przekazana dla inwestora, a gmina za to wzięła odszkodowanie - informuje naszą redakcję Zofia Dąbkowska, sołtys Reptowa i jednocześnie radna Rady Gminy Kobylanka. - Mieszkańcom "zatorza" nie zapewniono bezpiecznego dojścia do swoich posesji. Zostali na terenie budowy, droga ta nie jest już drogą gminną tylko "terenem budowy" i mieszkańcy mieszkają od teraz na terenie budowy.
Mieszkańcy "zatorza" dowiedzieli się o tym dopiero podczas styczniowej sesji Rady Gminy Kobylanka (29.01.2021 r.). Informację przekazała zastępca wójta Kobylanka Irena Rybarczyk, która odpowiada za inwestycje w gminie Kobylanka.
- Nie zapewniono mieszkańcom nic oprócz tony błota, hałasu niezabezpieczno głębokich wykopów przy ich posesjach - dodaje sołtys Reptowa. - Na nasze kilkukrotne wcześniejsze interwencje i prośby nikt nie reaguje i stosuje się tzw. spychologię, odsyłanie od kierownika do innego kierownika i pracownika. Ciągle słyszymy tłumaczenia typu: "Nie moja droga, Ja jestem tylko kierownikiem od torów, itd.". Chciałam także zaznaczyć, że mieszkają tam osoby niepełnosprawne, seniorzy, osoby starsze, rodziny z małymi dziećmi, więc jak mają te osoby przejść na piechotę lub przejechać rowerem, jak nie da się tam przejechać normalnie samochodem osobowym i trzeba robić tzw. "mijankę" między wielkimi maszynami budowlanymi i wywrotkami i dziurami, a co dopiero mówimy o rowerach lub pieszych. Nie wspomnę już o kulturze osobistej tych pracowników, którzy notorycznie zaśmiecają posesje mieszkańców i teren wsi.
- Mieszkamy na placu budowy, ale gdy prosimy gminę czy panów z budowy, to jest tragedia - opowiadają inni mieszkańcy Reptowa. - Panowie są opryskliwi albo się z nas śmieją, a gmina twierdzi że to plac budowy i tak musi być. Drogę troszkę zreperowali, ale na ile, tego nie wiemy. Pewnie jak śnieg stopnieje będzie to samo. Wszystko rozumiemy, że jest budowa, ale my tu mieszkamy. I nieraz prosimy aby chociaż zgarnęli to błoto. Nawet drogi, które należą do Nadleśnictwa Kliniska też są przez budowlańców z PKP rozjeżdżone.
Dziś (6.02.2021 r.) o północy głos w sprawie na swoim Facebooku - KLIKNIJ TUTAJ zabrała wójt gminy Kobylanka. Toczy się tam zażarta i nie całkiem merytoryczna dyskusja.
Jeszcze w styczniu zwróciliśmy się z prośbą o reakcję na problem mieszkańców Reptowa do PKP PLK. Oto odpowiedź z 29 stycznia br.:
- Przekazując plac budowy, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zobowiązują wykonawcę robót do przestrzegania przepisów BHP oraz utrzymania czystości i porządku na terenie budowy - informuje Bartosz Pietrzykowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - Dziękujemy za zgłoszenie. Mając na uwadze zaistniałą sytuację, PLK powtórnie zwrócą uwagę wykonawcy oraz zmobilizują go do zachowania porządku oraz należytych kontaktów z właścicielami nieruchomości, znajdującymi się w obszarze oddziaływania inwestycji.
CZYTAJ TEŻ: W Reptowie ma powstać nowoczesny węzeł przesiadkowy. To inwestycja gminy Kobylanka z pomocą unijną
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?