Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reżyserzy ze Stali Gorzów dobrze wiedzą, co mają robić

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Po lubuskich derbach Stal Gorzów zachowała pozycję lidera w pierwszej lidze.
Po lubuskich derbach Stal Gorzów zachowała pozycję lidera w pierwszej lidze. Mariusz Kapała
Najpierw dominacja Stali Gorzów, później udany pościg AZS-u Zielona Góra, a następnie zacięta gra niemal do końca meczu, ze zwycięskim finiszem gorzowskiej drużyny. Tak w dużym skrócie wyglądały lubuskie derby rozegrane na terenie zielonogórskich akademików.

Derbowe starcie długo zapowiadało się na jednostronny pojedynek, w którym dominowali szczypiorniści Stali Gorzów. Długo wskazywał na to przebieg pierwszej części spotkania, w którym goście dwukrotnie prowadzili różnicą siedmiu bramek. Imponowali przy tym świetną obroną i „zabójczymi” kontratakami. W tym drugim elemencie brylował przede wszystkim Mateusz Stupiński, który w derbach zdobył aż dziewięć bramek. - Cały zespół pracował na moje bramki. Ostro harowaliśmy w obronie, a później wyprowadzaliśmy szybkie kontry. Taka gra najbardziej wybija przeciwnika z rytmu i odbiera ochotę do gry – mówił najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik Stali. - Nie czuję się bohaterem drużyny, bo to jest gra zespołowa. Gdyby inni zawodnicy tak mocno nie pracowali w obronie, to ja do kontry bym nie pobiegł, czy nie dostał dobrego podania. Oczywiście, cieszę się, że zdobyłem sporo bramek, ale uważam, że moja skuteczność powinna być lepsza. Gdy prowadziliśmy 11:4 myślałem, że AZS się nie podniesie, ale derby jednak rządzą się swoimi prawami i mecz pisał swoją historię. Chwała za to chłopakom, bo wydaje mi się, że stworzyliśmy bardzo ciekawe widowisko. Kluczem do naszego zwycięstwa była obrona. Tak przed meczem przewidywał trener.

ZOBACZ TEŻ

Podobnie uważa inny gracz gorzowskiej drużyny Mariusz Kłak: - Zagraliśmy o wiele lepiej w obronie i wyprowadziliśmy przez to wiele kontr. Ale rywale i tak potrafili nas dogonić, bo popełniliśmy wiele błędów w ataku. Myślę, że w końcówce meczu zachowaliśmy chłodniejsze głowy, bo my trafialiśmy, a gospodarze nie. Spodziewaliśmy się trudnego meczu, wiedzieliśmy, że zielonogórzanie u siebie będą groźni do końca, bo mają serce do walki i pokazali to na boisku.

Trwa głosowanie...

Czy piłkarze ręczni Stali Gorzów awansują do ekstraklasy?

Zielonogórzanom jeszcze przed przerwą udało się doścignąć rywala, ale kosztowało ich to tak wiele sił, że w drugiej połowie spotkania nie udało im się przejąć kontroli nad grą. Wręcz przeciwnie, to najczęściej Stal kierowała tym, co działo się na boisku. - Na początku meczu mieliśmy zbyt gorące głowy, zwłaszcza przy rozgrywaniu ataku. Zwracałem zawodnikom uwagę, że zbyt szybko chcemy rozwiązywać sytuacje w ofensywie. Cztery-pięć podań i chcieliśmy rzucać na bramkę – mówił Ireneusz Łuczak, trener AZS-u. - To miało swoje konsekwencje w tym, że gorzowianie zaczęli nas kontrować i odjechali na wiele bramek. Później jednak poprawiliśmy atak, bo zaczęliśmy grać dłużej, w obronie też początek drugiej połowy był dobry, dlatego doprowadziliśmy do remisu. Ale ubytek sił przy gonieniu rywala miał spory wpływ na ostateczny wynik.

CO TAM SŁYCHAĆ W ZIELONOGÓRSKIM ŻUŻLU

Po wygranych derbach Stal nie mogła stracić pozycji lidera rozgrywek. Czy w zespole porusza się temat ewentualnego awansu do ekstraklasy? - Nie wiem, czy my już tam zaglądamy, póki co myślimy wyłącznie o tym, by wygrywać wszystkie mecze – powiedział Dariusz Molski, trener gorzowskiej drużyny. – W Zielonej Górze byłem chyba pierwszy raz tak spokojny w swojej karierze, a jeśli nie, to w tym sezonie na pewno. Może nie o losy spotkania, ale o to, co chłopaki robią na boisku. Kilka razy mnie poniosło, ale czasem tak musi być. Byłem jednak pewny o to, jak nasi zawodnicy będą grać, bo po to tyle trenujemy. Nasi reżyserzy wiedzą co mają robić. I robią to dobrze.

OBEJRZYJ: Ostatni w sezonie 2019 magazyn żużlowy „Tylko w lewo"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Reżyserzy ze Stali Gorzów dobrze wiedzą, co mają robić - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto