Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rosjanie opuścili Polskę 29 lat temu. W Szprotawie pozostawili lotnisko i magazyn atomowy

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
Rosjanie opuścili Szprotawę w 1992 roku
Rosjanie opuścili Szprotawę w 1992 roku Maciej Boryna, archiwum
Mija 29. rocznica wyjazdu jednostek byłej Armii Radzieckiej ze Szprotawy. Miejskie koszary oraz przyległe do nich lotnisko od maja do września 1992 roku opuściły 149. Dywizja Lotnictwa Bombowego, 85. pułk lotnictwa bombowego, 314. samodzielna eskadra śmigłowców, 339. batalion łączności, samodzielny batalion zabezpieczenia technicznego lotniska i Ruchoma Baza Techniczna. O tamtych wydarzeniach opowiada regionalista Maciej Boryna.

Sowieci stacjonowali nieprzerwanie w różnych miejscach w Polsce od zakończenia II wojny światowej w 1945 roku, a najwięcej jednostek rozlokowało się na obszarze Dolnego Śląska, w zapleczu pogranicza polsko-niemiecko-czeskiego. Szprotawa po wojnie była militarnie o tyle interesująca, że pod miastem znajdowało się nowoczesne jak na owe czasy lotnisko wojskowe, z betonowym pasem startowym, hangarami naprawczymi, koszarami i całą niezbędną infrastrukturą. A na południe od miasta, w rejonie Borów Dolnośląskich, rozciągał się olbrzymi poligon wojskowy.

Sowieci w miejskich koszarach

W samej Szprotawie sowieci zasiedlili kompleks starych koszarów pruskich oraz budynki cywilne w różnych częściach miasta. Na obszarze lotniska w latach 60. XX wieku poczyniono poważne inwestycje budowlane, istotnie zmieniające krajobraz okolicy. Aby odciąć lotnisko od reszty świata, zamknięto odcinek szosy przemkowskiej, a po obrzeżu strefy zbudowano obwodnicę lotniska, dziś fragment drogi krajowej nr 12. Przy aerodromie wzniesiono czteropiętrowe bloki mieszkalne dla żołnierzy i ich rodzin, sklepy, kotłownię, szkoły, dziś znane nam jako Osiedle Wiechlice – Lotnisko. Na terenie stricte militarnym wymurowano z dużych betonowych bloków 24 garaże lotnicze, przedłużono pas startowy do 3,6 km, dobudowano wieżę kontroli lotów i różnego rodzaju magazyny, garaże, pomieszczenia techniczne i szkoleniowe, a także nieodłączne od rosyjskiej kultury sauny. Nieustanny ryk silników odrzutowych stanowił przez lata nieodłączny element miejscowego klimatu.

Magazyn atomowy

W niewielkiej odległości od lotniska powstał tzw. obiekt specjalny, w istocie zgrupowanie budowli służących przechowywaniu i transportowaniu broni atomowej, ze słynnym bunkrem Granit-2. Niewielu pamięta już ciekawych kształtów urządzenia radarowe, umiejscowione na sztucznych pagórkach na północ od miasta oraz stacje naprowadzania samolotów w Parku Słowiańskim, w Parku Dęby oraz pod Cieciszowem. Dorzucić do tego należy wojskowe gospodarstwa hodowlane przy ul. Podgórnej, znane niektórym jako „ruski staw”, podobnież we wsi Janowiec. No i niezidentyfikowane pod względem przeznaczenia obiekty, jak np. odosobniony bunkier we wsi Szprotawka. Listę sowieckich budowli zamykają schrony atomowe w ciągu ul. Koszarowej, jeden z nich używany do niedawna w charakterze oryginalnego lokalu dyskotekowego.

Mieszkania w koszarach

W 1992 roku całą pokaźną infrastrukturę przekazano samorządowi szprotawskiemu. Najszybciej zagospodarowane zostały lokale mieszkalne i budynki techniczne w mieście i przy lotnisku. Osiedle w Wiechlicach w porównaniu do 1992 roku wygląda naprawdę imponująco, w tym zaadaptowany z dawnego ośrodka szkolenia pilotów kompleks Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Wiechlicach wraz z hotelem Chrobry. Dłużej na swoich nabywców musiały czekać garaże lotnicze. Nie obyło się przy tym bez strat. Nie znaleziono sposobu na mądre wykorzystanie byłego lotniska, rozebrano część pasa startowego, dopuszczono do dewastacji wielu budynków, w tym słynnej poniemieckiej willi komendanta lotniska, wieży kontroli lotów, skrytych w lasach garaży i magazynów.

Nowe osiedle, nowi mieszkańcy

Po wyjeździe sowietów Szprotawa na pewno odetchnęła pod względem mieszkaniowym, a przy lotnisku tak naprawdę powstała nowa osada zamieszkiwana przez ponad tysiąc nowych mieszkańców. Lokalizację znalazło także wiele firm, stanowiąc ważną bazę zatrudnienia. Gmina mocno skorzystała na pozostawionej infrastrukturze. Można jedynie podyskutować, czy nie można było tego uczynić dużo lepiej. Pozostałości po sowietach to także straty, przede wszystkim w środowisku naturalnym. Gleba przy dawnej stacji paliw lotniczych jest skażona do dziś, a do smrodu nafty można dokopać się już na głębokości pół metra. W różnych nieznanych miejscach sowieci zadołowali duże ilości niezidentyfikowanych śmieci i odpadów.
Źródło: Maciej Boryna

Zobacz film Radia Bory Dolnośląskie o wyjściu Rosjan z Wiechlic

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto